Zapalone znicze na grobach są swego rodzaju „Znakami pamięci” – mówił w Polskim Radiu Lublin ojciec Filip Buczyński, założyciel lubelskiego Hospicjum dla Dzieci imienia Małego Księcia.
– Wpisały się one na stałe do naszej kultury i rytuału związanego z Dniem Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym – mówił o. Buczyński. – Pytanie komu ten znak pamięci jest bardziej potrzebny: czy on jest potrzebny nam czy on jest potrzebny tym, którzy są po drugiej stronie życia? Ja myślę, że i jedno i drugie. Ten płomień jest symbolem Zmartwychwstania. Niestety i tak się może zdarzyć, że niektóre rytuały mogą być puste – one mogą mieć charakter bardziej kulturowy w zależności wynikającej z oceny albo wręcz z lęku przed innymi. Tak jakby wymiarem szczególnej miłości do zmarłych było to, że kaganek ma koszt 800 złotych.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Lubelskie Hospicjum dla Dzieci opiekuje się chorymi małymi pacjentami od 25. lat. W tym czasie zmarło ponad 350 podopiecznych placówki.
RMaj / opr. GRa
Fot. archiwum