Co najmniej cztery osoby zginęły, a 19 zostało rannych w poniedziałek w rosyjskich ostrzałach rakietowych w obwodzie dniepropietrowskim w południowo-wschodniej części Ukrainy – powiadomił na Telegramie szef regionalnych władz Wałentyn Rezniczenko.
„Wróg wystrzelił na obwód dniepropietrowski ponad 10 pocisków, z czego pięć zostało unieszkodliwionych przez ukraińskie wojska obrony przeciwrakietowej. Przeciwnik uderzył w obiekty infrastruktury krytycznej, dzielnice mieszkalne, przystanki komunikacji publicznej. Strzelano wtedy, gdy ludzie zmierzali do pracy. Celowo, aby wywołać panikę” – powiadomił gubernator.
CZYTAJ: Prezydent Zełenski: Rozmawiałem z prezydentem Dudą o wzmacnianiu Ukrainy i izolacji Rosji
Jak dodał, w miastach regionu zniszczono wiele budynków; doszło też do uszkodzenia instalacji elektrycznej. „W jednej z dzielnic Krzywego Rogu nie ma światła. Aktualnie 80 tys. mieszkańców jest pozbawionych prądu. Energetycy już zabrali się do pracy” – napisał szef obwodowej administracji.
W poniedziałek doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na szereg miast w większości regionów Ukrainy. Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, miejscowości w obwodach dniepropietrowskim i mikołajowskim, a także w obiekty na zachodzie kraju. Według wstępnych doniesień na całej Ukrainie zginęło około 10 osób, a blisko 60 zostało rannych.
CZYTAJ: Wywiad wojskowy Ukrainy: rosyjskie zmasowane ataki rakietowe były planowane od tygodnia
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. screen/ Telegram