Ukraińskie siły powietrzne: Rosja narusza granice Mołdawii i prowokuje NATO

boots g2662217cc 1920 2022 10 31 211636

Rosja wykorzystuje przestrzeń powietrzną Mołdawii do ataków na Ukrainę, ponadto siły ukraińskie rejestrują rosyjskie drony koło granic Rumunii, co jest prowokowaniem NATO – powiedział w poniedziałek rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat.

„Rosjanie nie po raz pierwszy atakują poprzez Mołdawię terytorium Ukrainy – zachód i południowy zachód. Nie po raz pierwszy odnotowujemy tam pojawianie się dronów, (w odległości) 5-10 km od granicy rumuńskiej. Tak więc dron klasy operacyjno-taktycznej prowokuje też w ten sposób kraje NATO” – powiedział Ihnat w telewizji ukraińskiej.

Rzecznik lotnictwa, cytowany przez portal Suspilne, podkreślił, że Rosja „używa przestrzeni powietrznej suwerennego państwa – Mołdawii – do ataków terrorystycznych na Ukrainę”. Oświadczył, że te działania należy dokumentować i przedstawiać je państwom zachodnim.

CZYTAJ: Ukraina: wybuchy w Kijowie i Charkowie. Alarm przeciwlotniczy na terenie całego kraju [AKTUALIZACJA]

MSW Mołdawii poinformowało w poniedziałek, że w miejscowości Naslavcea na północy kraju spadł pocisk wystrzelony przez Rosjan w kierunku Ukrainy, a strącony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Ministerstwo obrony w Kiszyniowie oświadczyło, że systemy monitoringu nie odnotowały podejrzanych przelotów w mołdawskiej przestrzeni powietrznej, a radary nie wykryły odłamków pocisku z powodu jego niewielkich rozmiarów.

W poniedziałek rano Rosja zaatakowała cele w różnych regionach Ukrainy, wystrzeliwując z bombowców strategicznych ponad 50 rakiet. O trafieniach w ważne obiekty infrastruktury energetycznej i krytycznej poinformowały władze Kijowa i obwodów: zaporoskiego, kirowohradzkiego, czerniowieckiego, czerkaskiego i charkowskiego. Według nieoficjalnych informacji Rosjanie zaatakowali m.in. elektrownie wodne na Dnieprze i Dniestrze na południu kraju. Elektrownia na Dniestrze w obwodzie czerniowieckim leży około 23 km od wsi Naslavcea. 

RL / PAP / opr. WM

Fot. pixabay.com

Exit mobile version