„Wojna wojną, a w przyjaźni trzeba żyć”. Hrubieszowskie stowarzyszenie uporządkowało polskie groby w ukraińskim Sokalu

sd 2022 10 24 184419

Stowarzyszenie Edukacyjne „Razem” z Hrubieszowa od wielu lat porządkuje cmentarz w Sokalu w Ukrainie. Z powodu pandemii przez dwa lata akcja sprzątania nekropolii nie odbywała się. W tym roku nawet trwająca na wschodzie wojna nie przeszkodziła kilku osobom w wyjeździe.

– Kiedyś był pełny busik, dziś jest nas garstka – mówi honorowy prezes Stowarzyszenia Edukacyjnego „Razem” z Hrubieszowa Wojciech Antoniuk. – Te warunki, które tutaj mamy, wojna, która rozpętała się u naszych sąsiadów, to jest istotna przeszkoda w tym, że tak wielu ludzi, którzy do tej pory z nami jeździli, w dzisiejszym wyjeździe nie będzie uczestniczyło. Boją się o własne życie. Groby, które tam są, to są groby, których rodziny albo już nie żyją albo wyjechały poza granice. Nie ma się kto nimi opiekować, nie ma kto o nie zadbać. Jedziemy posprzątać przynajmniej kilkanaście grobów, na ile nam pogoda pozwoli i damy radę.

– Jedziemy, żeby troszkę zrobić porządku – mówi Piotr Gryciak z Hrubieszowa. – Wojna wojną, a w przyjaźni trzeba żyć.

– Jest tam wiele grobów polskich, jeszcze z polskimi napisami, bo zapewne za parę lat, jak nie będziemy tam jeździć, i ktokolwiek zresztą inny nie będzie dbał o nie, trudno będzie rozpoznać, kto tam spoczywa, czy to w ogóle polski grób – mówi Wojciech Antoniuk.

– Tam leżą groby naszych przodków, a tutaj jesteśmy z tego pogranicza, gdzie ta wielokulturowość, to bycie, było ważne – mówi Marian Bielecki z Horodła. – Zawsze były pielgrzymki do Sokala, Matka Boża Sokalska była słynna. To jest ważne. Powiem, że też jestem pogranicza i wiem, że moi dziadkowie też odbywali tam pielgrzymki do Matki Bożej Sokalskiej.

– Tamtejsze Towarzystwo Kultury Polskiej w Sokalu też stara się o to, żeby te groby były w miarę wyremontowane, ale to w bardzo ograniczonym zakresie – mówi Wojciech Antoniuk – My jako stowarzyszenie, które w zapisach ma działalność na rzecz obronności, będziemy się starali o środki na ten cel. Będziemy mogli zakupić nie tylko te skromne narzędzia.

Stan tych grobów jest tak opłakany, że tam jest pracy na wiele lat. Nie da się jednym wyjazdem uporządkować całego cmentarza. Jeśli mamy wychowywać i kształtować jakieś postawy wśród naszego społeczeństwa, to potrzebne są nie tylko słowa, ale i czyny – podkreśla Wojciech Antoniuk. – Trzeba tam pojechać, zrobić robotę, bo jak nie my, to kto?

Stowarzyszenie uporządkowało 6 grobów, w tym m.in. żołnierzy z I wojny światowej, powstańców: styczniowego i listopadowego oraz księdza.

AP/ opr. DySzcz

Fot. AP/ nadesłane

Exit mobile version