Od powstania post-punkowej Nowej Fali minęło bez mała pół wieku i o wielu zespołach z tamtego okresu już nie pamiętamy, a Simple Minds nadal sobie świetnie radzą. Właśnie pojawił się ich osiemnasty studyjny album, który może się podobać nie tylko fanom. Każda z piosenek to propozycja do wspólnego zaśpiewania z widownią na koncertach. Trochę szkoda, że na krążku nie znalazła się ani jedna sentymentalna ballada, jak to niegdyś bywało ale widocznie koncepcja Kerra była inna. Mimo tego płyta na pewno jest potencjalną kandydatką do zestawu najchętniej kupowanych albumów.
AM
Fot. nadesłane