Kolejny album Red Hot Chili Peppers, który pojawił się zaledwie kilka miesięcy po znakomicie przyjętym „Unlimited Love”, to nie efekt nagłego przypływu weny, ale druga część tego, co zostało zarejestrowane w czasie pracy nad poprzednim krążkiem. Muzycy zdecydowali się na podział – pierwszy album to piosenki bardziej ostre, a na drugi trafiły łagodniejsze kompozycje. Dlatego absolutnie nie można traktować tej płyty jako krążka z „odrzutami”, ale jako następny „normalny” – dodam świetny – album. Polecam!
AM
Fot. nadesłane