Ze zburzonej kamienicy w Kijowie wydobyto zwłoki kobiety

net epa10250158 2 2022 10 19 091304

Ze zburzonej kamienicy w Kijowie we wtorek wydobyto zwłoki 59-letniej kobiety. Dom, poważnie uszkodzony w poniedziałkowym ataku dronów kamikadze, nie nadaje się do odbudowy, a uratowani mieszkańcy usiłują wywieźć z niego rzeczy. W pobliskich budynkach brak prądu i wody.

Wokół zburzonej kamienicy unosi się zapach spalenizny. Mimo sporej liczby ludzi, którzy się tam zebrali, jest stosunkowo cicho. Ulica, przy której stał dom, jest nieprzejezdna. Trwają prace rozbiórkowe.

Obok kamienicy dyżurują policjanci. Kijowianie przychodzą popatrzeć na skutki ataku dronu, pojawiają się dziennikarze i vlogerzy.

CZYTAJ: Doradca prezydenta Ukrainy: obrona przeciwlotnicza zestrzeliła pociski wystrzelone na Kijów

59-letnią kobietę, która mieszkała na pierwszym piętrze, zasypało, gdy siedziała na krzesełku i tak, na tym krzesełku, ją znaleziono – powstrzymując łzy powiedział PAP jej wnuk, który od poniedziałku czekał przed budynkiem na wieści o babci, gdyż nie mógł się dodzwonić do niej.

W tłumie wokół budynku ludzie omawiają historię 93-letniej kobiety, która cudem uszła z życiem i nawet nie została ranna. Teraz przebywa u krewnych i czuje się dobrze. Wspominają też o taksówkarzu Andriju, którego mieszkanie zostało doszczętnie zniszczone, a on ocalał, ponieważ zaczął pracę o godz. 5.40 rano.

Dmytro, z parteru, powiedział, że w tej kamienicy mieszkali z żoną od pięciu miesięcy i mniej więcej w tym okresie na drugim piętrze wynajęło też mieszkanie małżeństwo oczekujące na dziecko. Przed śmiercią obejmowali się i tak zginęli.

CZYTAJ: Rosyjski atak na Kijów. Spod gruzów budynku wydobyto ciało kolejnej ofiary [FILM i ZDJĘCIA]

Dmytro mówi, że po ubiegłotygodniowym silnym bombardowaniu okolicy, tym razem on i żona prawie się nie przestraszyli, usłyszeli tylko jakiś dźwięk podobny do motoroweru i wybuch. – Nawet otworzyłem drzwi, żeby popatrzeć co jest, no i zobaczyłem, że trafiło naszą kamienicę, więc zamknąłem drzwi i zaczęliśmy z żoną czekać na ratowników, którzy dość szybko przyjechali i pomogli nam wydostać się z budynku – opowiada.

Dodaje, że ich mieszkanie ocalało i jest do niego dostęp, więc mogą z żoną zabrać rzeczy. Tym osobom, których mieszkania nie są doszczętnie zniszczone, lecz nie można się do nich dostać, pomagają służby ratownicze.

 

PAP / RL / opr. AKos

Fot. PAP/EPA/OLEG PETRASYUK

Exit mobile version