Zmiany w umowie społecznej dotyczącej zasad wygaszania polskich kopalń do 2049 roku wymagałyby także finansowania inwestycji zapewniających wydłużenie wydobycia – mówił w Polskim Radiu Lublin wiceminister finansów Artur Soboń.
CZYTAJ: Artur Soboń: Mechanizmy zamrożenia cen gazu będą analogiczne jak w przypadku zamrożenia cen prądu
O tym, że umowa musi być zmieniona, a kopalnie nie będą wygaszane według zawartego w niej harmonogramu mówił niedawno wicepremier minister aktywów państwowych Jacek Sasin
Według Sobonia Polska potrzebuje węgla, ale wydłużenie pracy kopalń wymaga inwestycji: – Jeśli miałoby być to, o czym powiedział pan premier, trzeba by jednocześnie stworzyć mechanizmy inwestycji, które by zapewniły dłuższą pracę poszczególnych jednostek, wskazać na jednostki najbardziej efektywne ekonomiczne, uzgodnić to ze stroną społeczną, a na koniec notyfikować w Komisji Europejskiej. Więc zgoda, że dzisiaj mamy inną sytuację – po prostu potrzebujemy tego węgla więcej, nie tylko dlatego, że mamy horrendalne ceny gazu, ale także dlatego, że węgiel importowany nie może być dzisiaj importowany z Rosji, w związku z czym ta luka jest większa. Zastępujemy ją węglem z całego świata.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Wiceminister Soboń podkreślił, że górnictwo jest podstawą wytwarzania energii w Polsce, a w podpisanej umowie społecznej chodzi nie tyle o finalną datę odchodzenia od węgla, ale przede wszystkim o instrumenty pomocowe dla górników i kopalni.
Podpisana 28 maja ub. roku umowa społeczna określa zasady i tempo wygaszania polskich kopalń węgla kamiennego (energetycznego) w perspektywie 2049 roku. Dokument zawiera m.in. gwarancje zatrudnienia i osłon socjalnych dla górników oraz umożliwia (już realizowane) budżetowe dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych. Rozwiązania pomocowe zostały już przeniesione do znowelizowanej ustawy górniczej i wdrożone w życie.
RCh/ opr. DySzcz
Fot. RL