Brytyjscy eksperci od cyberbezpieczeństwa od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę odgrywają kluczową rolę w pomocy temu krajowi w obronie przed cyberatakami – potwierdziło we wtorek (01.11) brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych.
CZYTAJ: Brytyjski resort obrony: rosyjskie myśliwce i pocisk balistyczny są na Białorusi
Bez tej brytyjskiej pomocy szkody spowodowane przez rosyjskich hakerów byłyby „bardzo znaczące”, podkreślił Leo Docherty, jeden z wiceministrów spraw zagranicznych. „Przekazaliśmy część naszej wiedzy, aby pomóc im bronić się przed tym, co od początku inwazji było codzienną nawałnicą cyberataków ze strony Rosji” – powiedział brytyjskim mediom.
Wart ok. 6,35 mln funtów Cyberprogram Ukraina został aktywowany po tym, jak rosyjski prezydent Władimir Putin rozpoczął 24 lutego wojnę na pełną skalę. Jak wyjaśniają urzędnicy, fizycznej inwazji dokonanej przez żołnierzy i czołgi towarzyszył znaczny wzrost cyberataków wymierzonych w ukraińskie cele.
Niepowodzenie w zadaniu jakiegokolwiek poważnego ciosu w cyberprzestrzeni nie wynikało z tego, że rosyjscy hakerzy nie próbowali, ale – jak się uważa – jest to zasługa ukraińskich służb zajmujących się cyberbezpieczeństwem, wspieranych przez ekspertów z branży oraz zagraniczne rządów, w tym brytyjski.
CZYTAJ: Ukraińskie siły powietrzne: Rosja narusza granice Mołdawii i prowokuje NATO
Wielka Brytania upubliczniła swoje wsparcie, ponieważ utrzymywanie go w tajemnicy nie było już uważane za konieczne, powiedzieli urzędnicy, co wskazuje, że Rosja była już świadoma tego.
„Widzimy teraz codziennie straszne obrazy, jak sieć elektryczna na Ukrainie niszczona jest rosyjskimi uderzeniami balistycznymi i dronami – (Ukraińcy) stoją przed tym samym zagrożeniem i tym samym wyzwaniem w cyberprzestrzeni” – dodał Docherty.
„Wsparcie Wielkiej Brytanii dla Ukrainy nie jest ograniczone do pomocy wojskowej – czerpiemy z wiodącej na świecie wiedzy Wielkiej Brytanii, aby wspierać cyberobronę Ukrainy. Razem zapewnimy, że Kreml zostanie pokonany w każdej sferze: na lądzie, w powietrzu i w cyberprzestrzeni” – oświadczył minister spraw zagranicznych James Cleverly.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com