Fałszowanie żywności na rynku mięsnym to prawdziwy problem. Lubelskie badaczki opracowały specjalny wynalazek

laboratory 5721287 1920 2022 11 03 172636

Zafałszowanie żywności poprzez dodanie substancji zmieniających skład lub obniżających wartość odżywczą produktu stanowi poważny problem. Badaczki Uniwersytetu Medycznego opracowały wynalazek, który pozwala wykrywać obecność mięsa królika w produktach spożywczych. Za pomysł otrzymały złoty medal podczas 2. edycji Międzynarodowego Konkursu Wynalazków InnoWings.

– Mięso królika jest nisko alergizujące, dlatego nim zajęłyśmy się na początek – tłumaczy prof. Uniwersytetu Medycznego Anna Stachniuk z Zakładu Bioanalityki. – Mięso królika jest stosowane jako pierwsze mięso dla niemowląt, dla dzieciaczków. Polecane jest kobietom w ciąży. Ma niską zawartość cholesterolu.

– Około 10 do 20 procent produktów mięsnych na rynku jest zafałszowanych – zaznacza profesor nauk chemicznych Emilia Fornal, kierownik Zakładu Bioanalityki Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Zwykle dodatkami innych mięs niż te, które są zadeklarowane na opakowaniach danego produktu. Najczęściej takim popularnym zamiennikiem jest niestety mięso kurczaka. Ono jest mięsem najtańszym i wiele wartościowych mięs jest zastępowane właśnie mięsem kurczaka. Potrafi ono zastępować mięso królika, wołowinę, mięso gęsi, perliczki czy kaczki.

CZYTAJ: Lubelscy naukowcy: w owocach jest mniej pestycydów

– Obecnie na rynku dość często raportowane produkty, czyli te, które są najczęściej zafałszowane, to wyroby garmażeryjne – wskazuje Anna Stachniuk. – Czyli wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z pierogami mięsnymi, kotlecikami, różnego rodzaju produktami wysoko przetworzonymi, ale to też wyroby mięsne wysoko przetworzone, typu konserwy, pasztety, różnego rodzaju kiełbaski, produkty sterylizowane. Tam, gdzie my konsumenci gołym okiem nie jesteśmy w stanie zobaczyć, że kaczka to kaczka, a królik to królik. 

– Jako konsumenci jesteśmy bezradni – przyznaje prof. Emilia Fornal. –  Obecnie tych metod analitycznych niestety nie ma jeszcze wystarczająco dużo i nie pozwalają jednoznacznie określać składu. Wobec tego nieuczciwi producenci mają otwarte pole do oszustw. Niestety nawet przy produktach, które są oznakowane jako wysokiej jakości, z ekologicznych farm, zafałszowania idą tak samo, jak i ze sklepów wielkopowierzchniowych. Niezależnie, gdzie konsument będzie robił zakupy – czy w Internecie, czy w małym sklepie, czy w sklepie wielkopowierzchniowym – spotka się niestety z fałszerstwami i oszustwami związanymi z żywnością i zmianą składu żywności.

W jaki sposób wynalazek wykrywa mięso królika i gdzie znajdzie zastosowanie?

– Wynalazek ten skierowany jest do każdego laboratorium analitycznego, które będzie chciało wdrożyć procedurę umożliwiającą uwierzytelnianie produktów mięsnych – podkreśla prof. Anna Stachniuk.

CZYTAJ: Kawa z mniszkiem. Lubelscy naukowcy testują działanie nowego suplementu

– To, co musimy wykonać w laboratorium analitycznym, to wyizolować z naszego produktu mięsnego w pierwszej kolejności białka – wyjaśnia prof. Emilia Fornal. – Robimy to przez prosty proces mieszania z odpowiednim buforem. Takie wyizolowane białko jest potem trawione enzymem. Enzym ma za zadanie pociąć białko na mniejsze fragmenty, które są nazywane peptydami. W naszym zestawie wskazane jest, który peptyd jest charakterystyczny akurat dla mięsa królika. Mamy wskazane konkretne peptydy, które instrument – spektometr masowy – ma obserwować. Stwierdzenie obecności w takiej próbce peptydu charakterystycznego dla królika jest potwierdzeniem obecności mięsa królika.

Badaczki w swojej pracy skupiają się praktycznie na każdym gatunku mięsa, który jest popularny na rynku polskim.

LilKa / opr. WM

Fot. pixabay.com

 

Exit mobile version