Łuków: zabójstwo łukowskiej komornik. Podejrzany miał dług, ale w innej kancelarii

kwp 2022 11 21 140417 750x375 2022 11 22 181033

– Karol M. podejrzany o zabójstwo 44-letniej komornik w Łukowie miał dług, ale u innego komornika. Nie był wcześniej notowany za przestępstwa – ustaliła nieoficjalnie PAP. Jak podała policja, zamordowana kobieta i jej kancelaria nie prowadziła czynności komorniczych wobec sprawcy.

– Wiemy, że był dłużnikiem kancelarii, ale nie tej, w której pracowała pani komornik – mówiła w poniedziałek  Radiu Lublin, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.

CZYTAJ: Zarzuty i areszt dla Karola M. 42-latkowi grozi dożywocie za zabójstwo komornik z Łukowa

Jak dowiedział się nieoficjalnie PAP, podejrzany o zabójstwo komornik w Łukowie 42-letni Karol M. miał w momencie zdarzenia sprawę za niezapłacone alimenty w wysokości kilku tysięcy złotych, ale w innej kancelarii komorniczej. Komornik, o której zabójstwo jest podejrzany, nie prowadziła wobec niego czynnego postępowania, a poprzednie zakończyły się spłatą długu. Mężczyzna nie był ponadto notowany za przestępstwa.

Napastnik był w kilku kancelariach

PAP ustalił, że w piątek Karol M. przyszedł do jednej z czterech kancelarii komorniczych w Łukowie, gdzie miał zachowywać się agresywnie, więc pracownik wyrzucił go z biura. Następnie udał się do drugiej kancelarii, gdzie od pracowników odgradzała go lada z osłoną z pleksi. Zaczął krzyczeć, uderzać w pleksi i rozrzucił leżące na ladzie wnioski. Wyszedł po tym, jak pracownicy zagrozili mu wezwaniem policji.

CZYTAJ: Zarzuty i areszt dla Karola M. 42-latkowi grozi dożywocie za zabójstwo komornik z Łukowa

Następnie – dowiedziała się PAP – 42-latek przeszedł kilkaset metrów do trzeciej kancelarii, a po drodze miał uderzyć, opluć i zwyzywać kurierkę z korespondencją. Do trzeciej kancelarii akurat wróciła z czynności w terenie komornik z pracownikiem. Kobieta weszła do swojego gabinetu. Słysząc kolejny odgłosy zamykanych drzwi, osoby w kancelarii pomyślały, że to wrócił pracownik.

Jak podano nieoficjalnie, z gabinetu komornik rozległy się hałasy i krzyki. Kiedy jeden z pracowników otworzył drzwi, zobaczył napastnika „uderzającego” kobietę. Następnie 42-latek zaatakował mężczyznę. Pracownice wybiegły na ulicę wezwać pomoc. Do kancelarii wbiegli policjanci, w kierunku których napastnik ruszył z nożem. Wówczas jeden z policjantów oddał strzał z broni służbowej.

CZYTAJ: Zabójstwo łukowskiej komornik. Zbigniew Ziobro zwrócił się do premiera z wnioskiem o rentę dla syna zamordowanej

Policjant użył wobec napastnika broni służbowej

– Zamordowana kobieta, jak i kancelaria, w której pracowała, nie prowadziła żadnych czynności komorniczych wobec sprawcy – przekazał  aspirant sztabowy Marcin Józwik z KPP w Łukowie. Poinformował, że w piątek policjanci najpierw przyjęli zgłoszenie o mężczyźnie zakłócającym ład i porządek w jednej z kancelarii i zaczęli szukać go na ulicach Łukowa.

CZYTAJ: Zabójstwo łukowskiej komornik: tymczasowy areszt dla nożownika, grozi mu dożywocie

– Zostaliśmy powiadomieni o awanturującym się mężczyźnie. Do tego zdarzenia doszło w jednej z kancelarii komorniczych w Łukowie. Policjanci, którzy tam pojechali, nie zastali już tego mężczyzny. Pracownicy opisali, jak mężczyzna. Patrolując ulice miasta poszukiwali tego mężczyzny i kiedy jechali główną ulicą w Łukowie, zauważyli biegnącą w ich kierunku kobietę, która krzyczała i wymachiwała rękoma, że coś się stało, wskazując na boczną uliczkę. Tam jest druga kancelaria komornicza. Policjanci wbiegli do tego budynku i tam doszło do interwencji wobec 42-latka. Policjant użył wobec tego mężczyzny broni służbowej. Mężczyzna został postrzelony – opowiadał Radiu Lublin aspirant sztabowy Marcin Józwik.

CZYTAJ: Kancelarie komornicze w akcie protestu zamknięte po tragedii w Łukowie

Karola M. i dwoje pokrzywdzonych przewieziono do szpitala, gdzie mimo długiej reanimacji życia 44-latki nie udało się uratować.

Zarzuty dla nożownika

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka poinformowała, że pilnowany w szpitalu przez mundurowych Karol M. usłyszał w niedzielę zarzuty: zabójstwa komornik w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, czynnej napaści i usiłowania zabójstwa policjanta, usiłowania pozbawienia życia pracownika kancelarii, naruszenia nietykalności cielesnej kobiety i kierowania pod jej adresem gróźb pozbawienia życia.

– Pierwszy zarzut dotyczy 40-krotnego uderzenia nożem pani komornik, w wyniku którego doszło do wykrwawienia, zatrzymana krążenia i śmierci pokrzywdzonej. Prokurator uznał, że był to czyn popełniony z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Mężczyzna w trakcie przesłuchania nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Składał wyjaśnienia, których treści również nie ujawniamy. Drugi zarzut dotyczy usiłowania zabójstwa funkcjonariusza policji, który próbował zatrzymać podejrzanego na miejscu zdarzenia. Mężczyzna zaatakował funkcjonariusza nożem. Trzeci zarzut dotyczy usiłowania zabójstwa pokrzywdzonego pracownika kancelarii, który działając w obronie koniecznej zmierzającej do tego, żeby odeprzeć atak na panią komornik, został zaatakowany przez podejrzanego i również został ugodzony nożem w skroń, w przedramię – mówiła w poniedziałek Radiu Lublin Agnieszka Kępka.

Jak przekazała, Karol M. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawnia. Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Postępowanie w sprawie zabójstwa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łukowie. Śledczy oczekują na pisemne wyniki sekcji zwłok, która odbyła się w niedzielę. Prokurator przyjął, że 42-latek działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Grozi mu dożywotnie więzienie.

„To mogło spotkać każdego komornika”

Rzecznik Krajowej Rady Komorniczej Marek Grzelak powiedział, że tragedia w Łukowie dotknęła całą grupę zawodową. – Zdajemy sobie sprawę, że to mogło dotyczyć każdego z nas. To jest przerażające  – przyznał dodając, że to mogło spotkać każdego komornika, ale także asesorów, aplikantów, pracowników biurowych i inne osoby zatrudniane w kancelariach komorniczych. – Oni się zwyczajnie boją” – stwierdził.

Według Grzelaka, komornicy dosyć często spotykają się z agresją. „Zdarzają się próby pobicia komornika, podpalenia lub oblania kancelarii benzyną. Uważam, że reakcja na takie zdarzenia jest zbyt mała” – podał.

Jak przypomniał, komornik jest organem państwowym zajmującym się wykonywaniem wyroków sądowych w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej. Podkreślił, że komornik nie tylko zabiera, ale przede wszystkim oddaje. – Komornicy oddają alimenty, na które czekają dzieci, zaległe wynagrodzenia, których nieuczciwy pracodawcy nie regulują i należności z zaległych faktur za wykonane usługi i zlecenia – wymienił rzecznik Krajowej Rady Komorniczej. Natomiast – zaznaczył – jest problem z przyzwoleniem na agresję i hejt, który doprowadził do śmierci komornik w Łukowie. Zapowiedział podjęcie przez KRK działań, żeby do podobnych tragedii nie dochodziło w przyszłości.

Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało w poniedziałek, że minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro zwrócił się do prezesa Rady Ministrów „z wnioskiem o przyznanie renty specjalnej dla syna zabitej na służbie komornik Ewy Kochańskiej”. Resort zapowiedział też pomoc rodzinie kobiety ze środków Funduszu Sprawiedliwości.

Pogrzeb komornik z Łukowa odbędzie się 24 listopada.

RL / PAP / opr. ToMa

Fot. KWP Lublin

Exit mobile version