70 proc. Kijowa w czwartek rano jest bez prądu po środowych rosyjskich zmasowanych ostrzałach – poinformował mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko. W obwodzie kijowskim bez dostaw energii pozostają mieszkańcy tysiąca miejscowości.
Kliczko napisał w komunikatorze Telegram, że służby całą noc pracowały nad przywróceniem dostaw energii i wody w mieście. Wodę mają już odbiorcy na lewym brzegu Dniepru, na prawym dostawy mają być przywrócone w pierwszej połowie dnia.
CZYTAJ: Ukraiński sztab: minionej doby rosyjska armia przeprowadziła ok. 80 ataków rakietowych
Bez prądu pozostaje 70 proc. stolicy. Fachowcy podkreślają, że wznowienie dostaw zależy od sytuacji w całej sieci energetycznej kraju.
Szef policji obwodu kijowskiego Andrij Niebytow powiedział, że ponad 1000 miejscowości w regionie jest nadal bez prądu i trwają prace naprawcze – pisze RBK-Ukraina.
Jak poinformował w czwartek sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, podczas środowego zmasowanego ataku na budynki mieszkalne i infrastrukturę energetyczną w Kijowie, obwodzie kijowskim, winnickim, lwowskim, kirowohradzkim, zaporoskim, charkowskim i donieckim rosyjska armia wystrzeliła 67 pocisków manewrujących i ok. 10 dronów bojowych. Ukraińska obrona strąciła 51 rakiet i pięć dronów.
CZYTAJ: Ukraina pod ostrzałem. Większość kraju bez prądu
W efekcie środowego ostrzału większość mieszkańców kraju została pozbawiona dostaw prądu – podało w środę ministerstwo energetyki Ukrainy.
RL / PAP / opr. WM
Fot. EPA/ROMAN PILIPEY Dostawca: PAP/EPA