Mieszkańcy Biłgoraja oddali dziś (13.11) cześć uczestnikom powstania zamojskiego i ofiarom niemieckich zbrodni. Z terenów Zamojszczyzny Niemcy chcieli wysiedlić wszystkich Polaków. Założenia Generalnego Planu Wschodniego obejmowały ponad 700 wsi.
– Groza wysiedleń osobiście dotknęła moją rodzinę. Ojca wysiedlono i przetrzymywano w obozie w Zwierzyńcu – mówi ks. Roman Sawic. – Był przesłuchiwany, strzelano do niego. Szukano wówczas oficera AK o pseudonimie Podlaski. I kiedy przyszła starość, byłem świadkiem, jak te traumatyczne przeżycia wyszły. Była potrzebna opieka lekarza, który zapewniał, że nie jest to choroba, tylko doświadczenie głębokie i traumatyczne, właśnie z okresu wojny. Widząc go wtedy drżącego zrozumiałem, co to jest wojna.
Rozpoczęte w 1942 roku przez żołnierzy AK i BCh przy wsparciu mieszkańców Zamojszczyzny zbrojne powstanie przerwało niemieckie wysiedlenia i pacyfikacje realizowane na południu Lubelszczyzny. Ten opór określono mianem powstania zamojskiego.
TsF/ opr. DySzcz
Fot. TsF