„Pieśń o Puławach” zostanie hymnem miasta? Postulują o to organizatorzy Ogólnopolskiego Festiwalu Hymnów Szkolnych

microphone g042d4d8d1 1920 2022 11 21 175449

„Pieśń o Puławach”, która powstała we Lwowie w 1993 roku, powinna zostać hymnem miasta – postulują organizatorzy Ogólnopolskiego Festiwalu Hymnów Szkolnych. Dziesiątą edycję tego wydarzenia zorganizowano w weekend w Puławach.

Podczas tego wydarzenia można było usłyszeć prapremierę wspomnianej pieśni, którą wykonali uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 w Puławach.

– Sama historia jej powstania jest bardzo ciekawa i dotyczy jednego ze spotkań we Lwowie Stowarzyszenia Wspólnota Polska – przypomina organizator festiwalu Ignacy Czeżyk. – Była taka noc, kiedy nocowałem u państwa sędziów. Mieliśmy piękny wieczór, śpiewaliśmy, była piękna atmosfera. Następne spotkania miały odbyć się nazajutrz. Ja poszedłem spać, a gospodarz Igor Iwanow, który okazuje się był ogromnie biegłym kompozytorem, usiadł przy pianinie i napisał melodię do niezwykłych słów śp. Krystyny Angielskiej, rodowitej lwowianki, która napisała wiersz o Puławach. To, co napisał, po prostu przekazał mi jako oryginał. Ponieważ było wiele spotkań, oryginał zaginął. Dopiero w ubiegłym roku się odnalazł.

CZYTAJ: Puławy: jubileuszowa edycja Festiwalu Hymnów Szkolnych

– Piękna melodia, minorowa, nastrojowa, z pięknym tekstem i radosnym refrenem o Puławach: że jak już ktoś pozna Puławy, to ich nie zapomni – mówi Renata Syta, nauczycielka muzyki i katechetka w Szkole Podstawowej nr 1 w Puławach. – Nie mamy hymny Puław, a najwyższy czas. To pieśń, która pod względem muzycznym i tekstowym spełnia warunki.

– Obserwując młodzież i słuchając jej, jest niezwykle budujące, że tworzą swój lokalny patriotyzm – stwierdza jurorka Anna Magdalena Filipiak. – Szkoła jest taką naszą małą ojczyzną. Tworzą w tych szkołach taki lokalny patriotyzm. To jest podstawą do tego, aby poczuć się Polakiem, aby być dumnym z tego, że jesteśmy Polakami, aby pokochać Polskę. Zaczynamy od podstaw, od szkoły. To wspaniałe, że każda szkoła może mieć swój hymn.

– To musi narodzić się z potrzeby szkoły, z potrzeby młodzieży, ludzi, którzy w tej szkole są, żeby taki hymn powstał – zaznacza Andrzej Królikowski, prowadzący zespół Dywizjon w Ogólnokształcącym Liceum Lotniczym w Dęblinie. – Jesteśmy szkołą lotniczą, mamy wspaniały marsz lotników, którego używamy jako naszego hymnu. Mam tę komfortową sytuację, że pracuję z młodzieżą, która bardzo wcześnie dokonała wyboru drogi życiowej. Określiła się pod kątem służby ojczyźnie w lotnictwie polskim. Dlatego dla mnie ta sprawa jest bardzo prosta. Natomiast co innego będzie taki hymn szkolny dla dzieci z innych miejscowości. Tutaj trzeba znaleźć przede wszystkim wspólny system rzeczy, które są ważne, które łączą, które będą dla każdego młodego człowieka istotne. Może się to wiązać z jakąś osobą, która jest w jakiś szczególny sposób historycznie umocowana w jakimś miejscu. Może z jakimś wydarzeniem. To powinno wychodzić oddolnie. Nie może być tak, że przychodzi sobie pan i mówi: „To napiszcie hymn szkoły”. To musi być potrzeba. Wtedy to będzie autentyczne. 

CZYTAJ: Hymny szkolne z całej Polski zabrzmiały w Puławach

– Wspólne śpiewanie, wydobywanie wagi słowa. Tutaj słowo nie zmienia znaczenia. Jest to wyodrębnienie tej siły, którą daje wspólnota i praca razem. To jednocześnie trochę poskramianie samego siebie, że ja nie mogę w chórze wykrzyczeć siebie, muszę się dopasować. Chcemy, żeby to wszystko znalazło się w przyszłych podstawach programowych – pieśni hymniczne. Żeby w wychowaniu publicznym nie można było powiedzieć: „Nie śpiewam, bo nie chcę”. Oczywiście można powiedzieć: „Nie mam głosu”, ale w wielkiej pieśni, kiedy śpiewa 50, 100, 200 głosów, nie ma głosów, które są niemuzyczne. Tam wszystkie głosy mają swoją wartość – dodaje Ignacy Czeżyk.

Organizatorzy festiwalu będą występować do rady miasta, by „Pieśń o Puławach” stała się hymnem tego miasta.

ŁuG / opr. WM

Fot. pixabay.com

Exit mobile version