Płk Dariusz Dachowicz: Musi być wysłany zdecydowany sygnał do strony rosyjskiej, że to co się stało jest niedopuszczalne

zrzut ekranu 14 2022 11 16 102904

Po nocnych konsultacjach dziś (16.11) ciąg dalszy rozmów Polski z sojusznikami z Unii Europejskiej i NATO w sprawie wybuchu rakiety w pobliżu granicy z Ukrainą.

Zdaniem pułkownika Dariusza Dachowicza, byłego dowódcy I Pułku Specjalnego Komandosów, jest potrzebna zdecydowana odpowiedź Sojuszu.

– Musi być wysłany zdecydowany sygnał do strony rosyjskiej, że to co się stało jest niedopuszczalne. Oczywiście nawet jeżeli było to uderzenie rakiety systemu obrony powietrznej ukraińskiej, to ta rakieta została wystrzelona w celu przeciwdziałania temu, co działo się w dniu wczorajszym. Około 90 pocisków zostało wystrzelonych na obiekty infrastruktury krytycznej Ukrainy. Jeżeli te pociski przelatują bardzo blisko strefy granicznej, to niestety może dojść do takiego zdarzenia, do jakiego doszło.

Cała rozmowa w materiale wideo:  

Na miejscu pracują służby, które – przy współpracy międzynarodowej – ustalają m.in. skąd została wystrzelona rakieta. Trwa intensywne wyjaśnianie przyczyn wczorajszej (15.11) eksplozji i śmierci dwóch mężczyzn w Przewodowie w powiecie hrubieszowskim.

CZYTAJ: Przewodów: mieszkańcy mają zapewnioną pomoc psychologiczną

Na miejscu od początku pracują strażacy.

– Obecnie nasze działania to przede wszystkim zabezpieczenie miejsca, w którym pracują eksperci – mówił w Polskim Radiu Lublin komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie nadbrygadier Grzegorz Alinowski. – Są praktycznie wszystkie służby dochodzeniowe. Jest policja, żandarmeria wojskowa. Są specjaliści z różnych zakresów. Prowadzone są intensywne działania dochodzeniowo-śledcze, które nadzoruje prokuratura. Do czasu wyjaśnienia przyczyn tego zdarzenia tak naprawdę nasze działania polegają na tym, że zabezpieczamy ten teren. Czekamy na ustalenia komisji.

CZYTAJ: Eksplozja w Przewodowie. Trwa śledztwo na miejscu zdarzenia

W Przewodowie od wczoraj (15.11) cały czas pracują śledczy. Służby i samorządowcy apelują do mieszkańców o zachowanie spokoju.

RMaj / opr. PrzeG

Fot. RL

Exit mobile version