Polskie piłkarki ręczne przegrały z Czarnogórą 23:26 w swoim trzecim meczu mistrzostw Europy rozegranym w Podgoricy. Do przerwy Polki remisowały 12:12, ale w drugiej połowie popełniły kilka błędów, które wykorzystały gospodynie. Na to uwagę zwracała rozgrywająca MKS-u FunFloor Lublin Kinga Achruk:
– Grałyśmy naprawdę bardzo fajny kawałek piłki ręcznej. Oczywiście zdarzały nam się błędy, ale myślę, że do końca była ta wiara, że jeszcze ten mecz możemy wygrać. Niestety pod koniec nasza skuteczność nie była zadowalająca i nie wiem, czy to też się nie przyczyniło do tego wyniku.
Druga z lubelskich reprezentantek, Joanna Andruszak, całe spotkanie spędziła na ławce rezerwowych:
– Przed zgrupowaniem miałam miesiąc przerwy. Dopiero tak naprawdę jak dojechałam tutaj to zaczęłam trenować z dziewczynami. Mam nadzieję, że może jeszcze dostanę swoją szansę.
Ale tej szansy przynajmniej na tych mistrzostwach już nie będzie. W drugim spotkaniu tej grupy Hiszpanki wygrały z Niemkami 23:21, co sprawiło że Polki pożegnały się z turniejem. Trzy drużyny zakończyły zmagania z taką samą liczbą punktów, ale „biało-czerwone” miały najgorszy bilans bramkowy w bezpośrednich meczach. Do awansu zabrakło im jednego gola.
AR
Fot. Handball Polska FB