Polskie piłkarki ręczne przegrały z Niemkami 23:25 w rozegranym w Podgoricy swoim pierwszym meczu mistrzostw Europy. Do przerwy Polki prowadziły 12:11, chociaż pod koniec pierwszej połowy wygrywały już nawet czterema bramkami.
– Zwycięstwo było bardzo blisko – przyznała rozgrywająca MKS-u FunFlor Lublin, a jednocześnie kapitan polskiej reprezentacji, Kinga Achruk. – To był taki rollercoaster. Myślę, że świetnie grałyśmy przez większość meczu. Mecz się rozstrzygnął w ostatnich pięciu minutach. Pierwsza połowa była świetna. Realizowałyśmy wszystkie założenia, jakie miałyśmy w obronie. Oczywiście zdarzały nam się błędy, ale nie da się grać bez błędów. Wdarło się może trochę dekoncentracji jak Niemki troszkę nam uciekły, kiedy musiałyśmy je gonić. Ten przestój był troszkę za długi i zabrakło nam czasu, żeby je dogonić.
Kinga Achruk zdobyła jedną bramkę, a najwięcej – 5 goli – rzuciła Magda Balsam.
W innym spotkaniu tej grupy Czarnogóra wygrała z Hiszpanią 30:23.
AR
Fot. pixabay.com