Piłkarze ręczni Azotów Puławy w zaległym meczu 7. serii PGNiG Superligi zmierzą się na wyjeździe z Łomżą Industrią Kielce. To od wielu lat najlepsza polska drużyna, która dominuje w rozgrywkach ekstraklasy.
Skrzydłowy Arkadiusz Moryto zapewnia jednak, że kielczanie nie zamierzają lekceważyć przeciwnika. – To niewygodny rywal. Oni też mierzą coraz wyżej, na pewno chcieliby zrobić jakąś niespodziankę i wygrać – bądź z nami, bądź z Wisłą Płock. Będziemy na to przygotowani i na pewno będziemy uczyć się na błędach z zeszłego sezonu.
W poprzednich rozgrywkach puławianie u siebie byli blisko pokonania faworyta.
Rozgrywający Azotów Bartosz Kowalczyk uważa, że jego zespół nie ma nic do stracenia. – Takie spotkania z Kielcami to mecze, gdzie trzeba po prostu pojechać i dać z siebie maximum. Trzeba cieszyć się z gry, cieszyć się z tego, że mamy okazję do zagrania meczu z jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym zespołem na świecie. Z zespołem, który co roku walczy o awans do Final Four Ligi Mistrzów. To jest bardzo fajna sprawa, że w polskiej lidze mamy takie zespoły. Trzeba się z tego cieszyć, że mamy okazję tam zagrać i zobaczyć, jak to wygląda na tle najlepszych.
Drugi trener puławian Patryk Kuchczyński nie ma wątpliwości, że jego podopiecznych czeka niezwykle trudne zadanie. – To bardzo kompletny zespół. Bardzo trudno przygotować się do takiego zespołu, bo nie wiadomo, w jakim składzie wystąpią na boisku. Mają niesamowite pole manewru, jeżeli chodzi o dobieranie zawodników. Tutaj ciężko cokolwiek powiedzieć. Takie mecze na pewno powinny działać podwójnie motywująco na każdego z chłopaków, na nas. Myślę, że można pokazać się bardzo dobrze z indywidualnej strony. Nie pozostaje nam nic innego, jak dobrze się zaprezentować i sprzedać swoje umiejętności najlepiej, jak się tylko potrafi.
Drugi szkoleniowiec kielczan Krzysztof Lijewski docenia klasę Azotów, chociaż zwraca uwagę, że w tym sezonie grają nierówno. – Wydaje mi się, że drużyna z Puław jest w tym rozdaniu troszeczkę drużyną nieobliczalną. Gra nierówno, niestabilnie. Potrafi wygrać na ciężkim terenie, jak na przykład w Zabrzu, co pokazuje, jaki mają potencjał, jeżeli wszystko im idzie. Ale też potrafią przegrywać w meczach, w których są zdecydowanym faworytem. Mam na myślę Gwardię Opole w domu czy przegrana z Wybrzeżem Gdańsk. Na pewno trzeba przygotować naszą drużynę na to, że puławianie nie przyjadą ze spuszczoną głową. Musimy szanować zawodników, którzy występują w drużynie z Puław, i dobrze przygotować się do tego meczu. Oni na pewno nie przyjadą tutaj na wycieczkę.
Początek spotkania w Kielcach jutro (15.11) o 18:30.
Biuro prasowe PGNiG Superligi / Media klubowe KS Azoty / AR
Fot. archiwum