– Pieniądze z Unii Europejskiej wciąż są zagrożone – alarmuje europoseł Radosław Sikorski. Polityk przyjechał dziś (14.11) do Lublina na zaproszenie Koalicji Obywatelskiej.
– Dziwimy się w Brukseli, dlaczego rząd nie wypełnia warunków otrzymania przez Polskę tak znaczących funduszy w tak ciężkiej sytuacji – mówił w Lublinie Radosław Sikorski. – Są kraje unijne, takie jak Włochy i inne, które dostają już drugą transzę gigantycznych pieniędzy, więc wydaje mi się to kompletnie nieracjonalne. Nie wątpię w to, że te pieniądze uda się odblokować po zmianie władzy.
Minister do spraw europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk prowadzi rozmowy w Brukseli dotyczące odblokowania pieniędzy.
– Komisji Europejskiej brak logiki – mówił w Polskim Radiu Gdańsk poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński. – Jesteśmy przykładem państwa, które ma najwyższy współczynnik poprawnego wykorzystywania tych środków finansowych. A tymczasem mówi się o tym, że nie wiadomo, czy w Polsce te środki będą dobrze wydatkowane, ponieważ sądownictwo jest w Polsce zagrożone.
Lubelskie, jako pierwsze województwo w kraju, przekazało na początku października do Komisji Europejskiej projekt dokumentu Fundusze Europejskie dla Lubelskiego na lata 2021-2027. Urząd Marszałkowski w Lublinie czeka obecnie na akceptację tego dokumentu. Na ten moment – jak informuje rzecznik marszałka województwa lubelskiego Remigiusz Małecki – nie ma żadnych sygnałów, aby te 2 miliardy 400 milionów euro dla regionu było zagrożonych.
W kolejce do realizacji ze środków europejskich w samym Lublinie są m.in. rewitalizacja błoni pod Zamkiem i parku bronowickiego oraz przebudowa ulic Nałęczowskiej i Turystycznej.
EwKa / opr. WM
Fot. Ewelina Kwaśniewska