Rosyjska propaganda będzie wykorzystywać tragedię w Przewodowie w Lubelskiem do swoich celów i do tego żeby skłócić nas z Ukrainą – ostrzegają eksperci.
CZYTAJ: Prezydent Andrzej Duda: Nie ma żadnego niebezpieczeństwa dla Polski [WIDEO]
– Uważajmy na internetowe fake newsy – mówi Radiu Lublin Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP. – Na pewno musimy się spodziewać wzmożonych ataków propagandowych. Na pewno będą one siały chaos, będą próbowały zastraszać polskie społeczeństwo. Przypomnę, że jednym z głównych celów Rosji jest stymulowanie napięć pomiędzy Polską i Ukrainą. Na pewno będziemy się spotykać z działaniami związanymi z podsycaniem tez czy narracji, które mają pomóc Rosji działać przeciwko Polsce i polskim interesom.
CZYTAJ: Ekspert: Nie dajmy się oszukiwać rosyjskim fake newsom
Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek około godziny 15.40 w Przewodowie. W eksplozji zginęły dwie osoby.
CZYTAJ: Premier: uruchomienie artykułu 4. NATO być może nie będzie niezbędne
– Absolutnie nic nie wskazuje na to, że zdarzenie w Przewodowie to był intencjonalny atak na Polskę. Nie mamy żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję. Jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony – powiedział po spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Andrzej Duda.
– Ukraina broniła się – co oczywiste i zrozumiałe – także wystrzeliwując rakiety, których zadaniem było strącenie rakiet rosyjskich. W związku z powyższym mieliśmy do czynienia z bardzo poważnym starciem wywołanym przez stronę rosyjską, tak jak i cały konflikt. W istocie zatem, winę za całe wczorajsze starcie z całą pewnością ponosi strona rosyjska – oświadczył Duda.
CZYTAJ: Wiele wskazuje na to, że była to rakieta ukraińskiej obrony. Prezydent RP o wybuchu w Przewodowie
– Wybuch w Przewodowie z dużym prawdopodobieństwem nastąpił na skutek zestrzelenia rosyjskiej rakiety. Nie możemy jednak wykluczyć żadnych scenariuszy. Rosja mogła chcieć skonstruować atak, którego jednym z efektów było skłócenie Polski i Ukrainy – stwierdził z kolei na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego premier Mateusz Morawiecki.
Prezydent Andrzej Duda zapewnił po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, że obecnie nie ma żadnego bezpośredniego zagrożenia dla Polski i jej obywateli. – Tragiczne wydarzenie, które miało miejsce we wtorek, nie powtórzyło się w żadnym stopniu. Nie było takich następnych zdarzeń. Nie mamy również żadnych sygnałów, żeby było jakiekolwiek niebezpieczeństwo powtórzenia się takiego zdarzenia – powiedział prezydent Andrzej Duda po posiedzeniu RBN.
CZYTAJ: Przewodów. Dzień po tragicznej eksplozji [RELACJE ŚWIADKÓW]
– Odpowiedzialność za upadek pocisku po polskiej stronie granicy ponosi Rosja – niezależnie od tego, czy był to pocisk rosyjski, czy ukraiński. Do zdarzenia nie doszłoby, gdyby Rosja nie atakowała Ukrainy. Z tym zgodzili się wszyscy sojusznicy – poinformował ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski.
Wójt gminy Dołhobyczów Grzegorz Drewnik w związku ze sprawą ogłosił czterodniową żałobę.
MaTo / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV