Ukraiński żołnierz, który stracił rękę i nogę na wojnie, dostanie nowoczesne protezy przygotowane przez lubelską firmę Musi. Koszt obu protez to około 90 tysięcy złotych. Pieniądze na ten cel zostały zebrane podczas charytatywnego koncertu w Filharmonii Lubelskiej, który zorganizowała Wielonarodowa Litewsko-Polsko-Ukraińska Brygada LITPOLUKRBRIG.
– Pacjent jest już po operacjach neurologicznych, a nasi neurochirurdzy uratowali go przed śmiercią z powodu zapalenia opon mózgowych – mówi specjalista rehabilitacji medycznej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, profesor Mirosław Jabłoński z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – W związku z tym, że żołnierz przeszedł dwie amputacje – nie ma części kończyny górnej na poziomie przedramienia i kończyny dolnej na poziomie goleni – będzie wymagać zaopatrzenia w odpowiedni rodzaj protez. Zostały zebrane środki na protezę kończyny górnej, tak zwaną mioelektryczną. Ale to jeszcze jest „piosenka przyszłości”, bo trzeba zbadać, co i jak – każda proteza musi być dostosowana indywidualnie. Proteza kończyny dolnej jest prostsza do zaopatrzenia, ale proteza ręki będzie wymagała i przymiarek, i korekt w czasie powstawania, a to jest jedna z „wyższych szkół jazdy”, jeśli chodzi o protezowanie osób z amputacjami.
Ukraiński żołnierz jest leczony w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym numer 4 w Lublinie. Do Polski został przewieziony z Ukrainy specjalnym wojskowym transportem.
MaK / opr. ToMa
Fot. MaK