Co najmniej jedna osoba zginęła we wtorek w wyniku ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Kijowie – powiadomił mer Witalij Kliczko.
Jak powiadomił urzędnik na Telegramie, ratownicy znaleźli ciało ofiary pod gruzami trafionego rakietą budynku w dzielnicy peczerskiej.
Akcja ratownicza jest kontynuowana. Wcześniej Kliczko informował, że rosyjskie rakiety trafiły w budynki mieszkalne w stolicy.
Doniesienia o wybuchach docierają też z innych części Ukrainy. Do eksplozji doszło w obwodach lwowskim, rówieńskim, wołyńskim na zachodzie kraju, ale także m.in. w żytomierskim, odeskim, charkowskim, winnickim.
Wybuchy we Lwowie potwierdził mer miasta Andrij Sadowy.
CZYTAJ: Ukraina: Rosjanie przesuwają pozycje obronne na wschód od Dniepru
Wcześniej na całym terytorium kraju (poza okupowanym Krymem) ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
Szef gabinetu prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak, nazwał trwający atak rakietowy „odpowiedzią” Rosji na wystąpienie Wołodymyra Zełenskiego na szczycie G20.
„Rosja odpowiedziała na mocne przemówienie Wołodymyra Zełenskiego nowym atakiem rakietowym. (Czy) ktoś naprawdę poważnie uważa, że Kreml chce pokoju? Kreml chce posłuchu. Ale w ostatecznym rozrachunku terroryści zawsze przegrywają” – napisał Jermak.
Wcześniej we wtorek Witalij Kim, szef władz obwodu mikołajowskiego na południu Ukrainy, powiadomił o masowym wystrzeleniu pocisków rakietowych z terytorium Rosji.
Media i sieci społecznościowe poinformowały m.in. o rakietach, które przelatywały nad terytorium obwodów połtawskiego i czerkaskiego. W obwodzie odeskim uruchomiono zasoby obrony powietrznej. Pojawiła się informacja o wybuchu w obwodzie zaporoskim.
RL / PAP / opr. WM
Fot. NEXTA Twitter