W lubelskich noclegowniach brakuje miejsc dla osób bezdomnych i potrzebujących pomocy. W ogrzewalni prowadzonej przez Bractwo Miłosierdzia im. Świętego Brata Alberta w nocy zajętych było wszystkich 30 miejsc. W schronisku natomiast przebywa obecnie 29 osób, wolnych jest jeszcze 6 miejsc.
– Wszystko przez ujemne temperatury i trudne warunki pogodowe – mówi dyrektor Ośrodka Wsparcia dla Osób Bezdomnych w Lublinie, Renata Babiarz. – Do ogrzewalni przyjmowane są osoby bez decyzji administracyjnej. Każda osoba, która potrzebuje w danym momencie schronienia, może zgłosić się przynajmniej na jedną noc. W naszej ogrzewalni w miarę możliwości staramy się zapewnić wszystkim osobom śniadania i kolacje. W soboty i w niedziele – przynajmniej do tej pory – udało nam się zapewnić wszystkim osobom obiad. Bardzo ważnym elementem pomocy jest też zabezpieczenie ciepłej odzieży.
Do ogrzewalni przy Dolnej Panny Marii w Lublinie przyjmowane są osoby trzeźwe, nie wolno też być pod wpływem środków odurzających.
MaTo / opr. WM
Fot. archiwum