Potrzebna jest pomoc dla podopiecznych Bractwa Miłosierdzia im. świętego Brata Alberta w Lublinie. Zbliża się zima, każdego dnia przybywa podopiecznych, a wpłaty darczyńców są mniejsze niż w latach ubiegłych.
– Jesteśmy wdzięczni za każde wsparcie – podkreśla prezes Fundacji Brata Alberta, Monika Zielińska. – Przyjmujemy i dary rzeczowe, czyli makarony, kasze, konserwy, taką żywność, z której można przygotować paczki czy wydać naszym podopiecznym. Przyjmujemy teraz warzywa. To jest taki okres zbiorów, plonów, więc chcemy zapełnić nasze piwnice, żebyśmy mogli z tego korzystać przez całą zimę i najprawdopodobniej na wiosnę. Nie ukrywam, z można nas też wesprzeć finansowo.
Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta pomaga osobom w kryzysie bezdomności oraz ubogim od 30 lat. Bractwo prowadzi Ośrodek Wsparcia przy ulicy Dolnej Panny Marii, a także kuchnie przy ulicy Zielonej, z której wydawanych jest rocznie 67 tysięcy posiłków.
MaK / opr. AKos
Fot. archiwum