Seria oszustw w Lubelskiem. Mieszkańcy regionu stracili ponad 260 tysięcy złotych. Przestępcy podszywali się pod policjantów, pracowników banków bądź firmy finansowej. Tylko wczoraj prawie 200 tysięcy złotych straciło dwoje mieszkańców Lublina.
Do 71-latki zadzwonili oszuści podszywając się pod policjantów i prokuratora. Twierdzili, że rozpracowują oszustów, którzy mogą włamać się na rachunek bankowy 71-latki.
– Kobieta, wykonując kolejne polecenie, przelała na zagraniczne rachunki bankowe wszystkie oszczędności – mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie Kamil Gołębiowski. – Na tym jednak oszuści nie poprzestali. Podczas kolejnych dni namówili emerytkę do zaciągnięcia pożyczek. Łącznie kobieta straciła około 130 tysięcy złotych. Z kolei 33-latek uwierzył w historię, że policjanci próbują rozpracować grupę przestępczą, w ramach której ma być zatrudniony jeden z pracowników banku. Dlatego mężczyzna zgodził się zaciągnąć pożyczki, a następnie przelać wszystkie pieniądze na zagraniczne rachunki bankowe.
Mężczyzna stracił ponad 60 tysięcy złotych.
CZYTAJ: Oszuści ciągle aktywni. Kolejne próby wyłudzenia pieniędzy metodą „na BLIK-a”
W ostatnich dniach w Lubelskiem oszukana została także 35-letnia mieszkanka Chełma, która po rozmowie z osobą podającą się za pracownika banku straciła ponad 35 tysięcy złotych. Z kolei 54-letni mieszkaniec gminy Chodel w powiecie opolskim myślał, że inwestuje w kryptowalutę – mężczyzna stracił 26 tysięcy złotych.
CZYTAJ: Rzekoma dopłata do rachunku kosztowała 70 tys. zł. Oszuści podszyli się pod dostawcę energii
Mundurowi informują, że tzw. phishing (password harvesting fishing, czyli „łowienie haseł”) to jedna z najpopularniejszych metod oszustów. Przestępcy podszywają się pod inną osobę lub instytucję w celu wyłudzenia poufnych informacji.
ZAlew / opr. GRa
Fot. pixabay.com