Śrutownik, sieczkarnia, stępor, międlice, wóz drabiniasty, kiczakownica do robienia kiczaków – czy coś Państwu mówią te nazwy? A może… żałobiczki, czyli… sanie świętego Mikołaja. Za chwilę, choćby dźwiękowo, pokażemy Państwu te zabytkowe rzeczy.
Drzwi do dawnej stodoły w Regionalnej Izbie Pamięci w Wysokiem otwiera przed nami opiekunka tego miejsca, kustoszka – pasjonatka dawnych sprzętów gospodarskich, regionalistka, a zarazem Przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Wysokiem – Pani Wanda Szpuga.
Fot. Magdalena Lipiec-Jaremek