Trwa akcja charytatywna „Zostań Mikołajem! Obdaruj mieszkańca Domu Pomocy Społecznej w Kozuli”. Podopieczni placówki napisali listy do św. Mikołaja z prośbą o wymarzone prezenty.
– Akcja organizowana jest po raz trzeci i cieszy się bardzo dużym powodzeniem – mówi jej pomysłodawczyni bialczanka Anna Stolarczuk. – Tym razem rekordowa liczba listów – 230. Darczyńcy znaleźli się w ciągu niecałych 2 godzin od momentu, kiedy udostępniłam te listy w Internecie. Listy w moment znalazły swojego właściciela, a ludzie dalej się do mnie odzywali, czy jeszcze są, bo chcieliby wspomóc. Dlatego też wiem, że dodatkowo będą przynosić takie ogólne paczki dla mieszkańców Domu Pomocy Społecznej. Właśnie ci, którzy nie zdążyli zarezerwować sobie listu. Jak co roku, było tak, że w tych listach mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej, niektórzy – jak wiemy – doświadczeni przez los, schorowani, nie prosili o jakieś wygórowane rzeczy, ale o drobiazgi – słodycze, kapcie czy bluzeczkę. To wszystko pokazuje tak naprawdę, co w życiu jest ważne, i uczy nas pokory.
CZYTAJ: „Zostań Mikołajem”. Akcja charytatywna dla mieszkańców DPS-u
– Akcja jest niezwykle ważna – podkreśla Anna Skerczyńska, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Kozuli. – Pani Ania Stolarczuk zaskoczyła nas trzy lata temu taką propozycją, polegającą na tym, że mieszkańcy piszą listy do św. Mikołaja. Ta akcja przyniosła niesamowity efekt. Mieszkańcy poczuli się bardzo zaopiekowani, było im niezwykle miło, że ktoś z zewnątrz interesuje się ich losem. Pomijając już takie bardzo wzniosłe słowa, oni się najnormalniej w świecie cieszą. Każdego roku – ponieważ akcja odbywa się już po raz trzeci – akcja nabiera rumieńców, rozpędzamy się z każdym rokiem coraz bardziej. Bardziej się organizujemy, jeśli chodzi o pisanie listów. W tym roku nie było takiego mieszkańca, który nie napisał listu. Wszyscy napisali. Ci, którzy byli w stanie zrobić to samodzielnie, napisali sami. Ci, którzy nie są w stanie napisać, mogli liczyć na pomoc personelu, który również bardzo, bardzo angażuje się w tę akcję. Chciałam jeszcze powiedzieć, że pani Ania Stolarczuk jest takim naszym Mikołajem i – nie zawaham się użyć tego słowa – aniołem, który spadł nam z nieba i spowodował, że nasi mieszkańcy ten okres świąteczny mają naprawdę bardzo ciepły i bardzo rodzinny.
– Napisałam do Mikołaja, że proszę o dwie tuniki, dwie pary legginsów, błyszczyk do ust i kolczyki. Napisałam też list w imieniu mojej mamy, bo mama mieszka ze mną w pokoju. Poprosiłam dla niej o dwie bluzki, dwie pary spodni, dwa dezodoranty. Wraz z mamą dziękujemy za poprzednie prezenty, które dostałyśmy. Byłyśmy bardzo zadowolone – mówi Agnieszka Szczerba, podopieczna DPS Kozula.
– Pomagam, jak najbardziej – przyznaje Grażyna Kisiel, kierowniczka działu usług wspomagających w DPS Kozula. – Terapeuci i rehabilitanci znają potrzeby naszych mieszkańców i pomagają. Niestety ta nasza młodzież często nie umie pisać. Jest garstka osób, które chodziły jeszcze do szkoły. W tej chwili coś tam napiszą, też z naszą pomocą. My razem z mieszkańcami, słuchając ich wypowiedzi, nanosiliśmy to na kartkę. Rzeczywiście to fajne emocje, bo i zdenerwowanie, i radość, i tez myślenie o tym: no co ja bym mogła chcieć? Jest trochę ubaw przy tym wszystkim. Wszyscy razem się bawimy, bo w terapii w naszej pracowni wszyscy razem pisaliśmy. Jeden drugiemu podpowiadał. Ta akcja jest rzeczywiście fajna, bo ożywiła trochę naszych mieszkańców. Coś tam się dzieje i te emocje są takie pozytywne. Już nie mogą się doczekać na Mikołaja.
Prezenty dla mieszkańców Domu Pomocy Społecznej w Kozuli będą przekazane tradycyjnie 6 grudnia.
MaT / opr. WM
Fot. pixabay.com