Nowy, wielofunkcyjny obiekt sportowy ma powstać w Lublinie. W czwartek (15.12.) zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące projektu tzw. stadionu żużlowego. Jednak dyskusje na ten temat w dalszym ciągu trwają.
– Opinie, które zostały nam przesłane od mieszkańców, na razie nie są analizowane – mówi Joanna Stryczewska z Biura Prasowego Urzędu Miasta Lublin. – One będą zbiorczo przekazane do architektów odpowiedzialnych za projektowanie nowego obiektu i terenu wokół. Dopiero po analizie i możliwości weryfikacji uwzględnienia w dokumentacji projektowej danych pomysłów będziemy mogli powiedzieć, które z pomysłów będą mogły zostać uwzględnione.
CZYTAJ: To będzie obiekt na międzynarodową skalę. Znamy projektanta lubelskiego stadionu żużlowego
– Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że miasto jest potężnie zadłużone – zaznacza radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Piotr Breś. – W przyszłym roku na ponad 2 mld 100 mln, a my mówimy tutaj o budowie stadionu za ponad 250 mln. Mówiłem o tym, że nie jesteśmy przeciwni budowie czy rozbudowie istniejącego stadionu, natomiast pytanie, skąd wziąć na to pieniądze. Czy ze środków zewnętrznych? Bo w budżecie miasta nie będzie takich środków.
– Jest to obiekt potrzebny – stwierdza Marcin Nowak, wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublin. – Wiem, że czasy są trudne, natomiast my realizację tego zadania warunkujemy środkami zewnętrznymi, opracowując oczywiście dokumentację projektową, bo bez takiej dokumentacji nie jesteśmy w stanie uczynić pierwszego kroku. 3 mln zł, które zabezpieczamy w budżecie, mają przygotować nas pod to zadanie, ale podkreślam z całą wyrazistością – jeżeli otrzymamy środki zewnętrzne. Bo w innym wypadku takiej inwestycji oczywiście własnym sumptem nie jesteśmy w stanie zrealizować.
CZYTAJ: „To najtrudniejszy budżet w historii miasta”. Lubelscy radni zagłosowali
– Gdyby ten stadion mógł powstać za rok, jak najbardziej. Motor jest w topie, moda na żużel w Lublinie trwa w najlepsze – mówi redaktor Grzegorz Chyliński z Radia Lublin, prowadzący poświęconą żużlowi audycję „Pięć Jeden” na antenie Radia Freee. – W tym roku mieliśmy najdroższe karnety na przyszły sezon i sprzedały się w 40 sekund. To tylko pokazuje, jak duża jest skala zapotrzebowania na czarny sport w Lublinie. Taki obiekt na pewno dałby szansę – raz, że byłoby Grand Prix, może i co roku w Lublinie, mogłyby się też odbywać mistrzostwa Europy. Wszystko jest teraz w rękach zawodników. Jeżeli oni utrzymają formę i będą w topie przez najbliższe kilka lat, to myślę, że ten stadion powstanie i będzie sens, żeby on powstał. I też jeszcze jedna sprawa – kto będzie tym kierował. Jeżeli będą to osoby, które mają łeb na karku i potrafią to zorganizować – nie tylko żużel – to tak, możemy być chlubą wschodniej ściany Polski.
– Po co nam ten stadion? Tylko dlatego, że zdobyliśmy mistrzostwo? Już mamy dosyć obiektów wielofunkcyjnych. Moim zdaniem nie warto ładować w to pieniędzy – mówi jeden z mieszkańców Lublina.
– Trzeba liczyć siły na zamiary, to po pierwsze. Po drugie, jeżeli mamy duże grono kibiców, w Lublinie mamy bardzo dobry zespół, mistrz Polski, to albo chcemy budować, liczymy siły na zamiary i wracamy do projektu rozbudowy stadionu na Zygmuntowskich za koszt powiedzmy 50-100 mln i szukamy środków zewnętrznych, albo chcemy mieć olbrzymi stadion, którego nie jesteśmy w stanie zbudować. Czy mamy obiecywać, że będzie stadion, czy realnie budować ten stadion? – pyta Piotr Breś.
– Jesteśmy mistrzami kraju. Mamy najlepszą drużynę we wszystkich ligach żużlowych, nie mam co do tego wątpliwości. Mamy wspaniałych kibiców, którzy po prostu nie mieszczą się na stadionie przy al. Zygmuntowskich – mówi Marcin Nowak. – A więc naturalnym krokiem, naturalną kolejnością zdarzeń byłoby stworzenie im możliwości podziwiania tych wspaniałych wydarzeń sportowych, ale z zachowaniem również funkcji dla innych dyscyplin. Nie zapominajmy – na to, choć nas nie stać, jesteśmy w stanie wyłożyć symboliczną dla całego przedsięwzięcia kwotę i liczyć na wsparcie z zewnątrz i dostrzeżenie Lublina na polskiej, a nawet europejskiej mapie sportowej.
CZYTAJ: Lublin: projekt stadionu żużlowego. Ostatnia chwila na wyrażenie opinii
– Jako kibic, bardzo chciałbym, żeby powstał ten stadion. Jako komentator żużlowy, jeszcze bardziej. Ale jako obywatel Lublina, który nie „jara się” żużlem, nie wiem – przyznaje Grzegorz Chyliński.
Całoroczna hala ma być wielofunkcyjnym obiektem, w którym zmieści się 18,5 tysiąca widzów. Ma także spełniać wymogi krajowych i międzynarodowych federacji sportowych m.in. żużla, lekkoatletyki czy piłki ręcznej i siatkówki.
Budynek ma być wyniesiony ponad poziom gruntu i obsadzony roślinnością. W ramach inwestycji zaplanowano również przestrzeń parkowo-rekreacyjną z przystanią kajakową i nowymi kładkami nad Bystrzycą.
InYa / opr. WM
Fot. nadesłane / archiwum