Archiwa Państwowe w całym kraju obchodziły we wtorek 6 grudnia Dzień Darczyńcy. Został on ustanowiony w 2020 roku przez naczelnego dyrektora Archiwów Państwowych, jako wyraz uznania i sposób uhonorowania wszystkich darczyńców tych instytucji.
Z tej okazji w lubelskim archiwum odbyło się spotkanie z darczyńcami.
– Przekazane dary w sposób niezwykły uzupełniają nasz zasób archiwalny – mówi Agnieszka Konstankiewicz z Archiwum Państwowego w Lublinie. – Gwarantujemy, że ta dokumentacja wejdzie bardzo szybko w obieg naukowy, promocyjny, kulturowy. Bardzo często takie darowizny osób prywatnych, tzw. osobiste spuścizny osobiste i rodzinne, wykorzystujemy do różnego rodzaju działań popularyzacyjnych, naukowych, wydawniczych, wystaw. Dlatego też ta historia rodzinna jest żywa i nie umiera.
CZYTAJ: Przekazali swoje zbiory Archiwum Państwowemu. Dzień Darczyńcy w Zamościu
– Uważam, że przekazanie dokumentów to najlepszy sposób, żeby przetrwały. Pamięć po tych ludziach, dorobek i spuścizna, to co wnieśli swoim życiem do Lublina. Uważam, że to jest najlepsze miejsce – mówi darczyńca Maria Kurzątkowska.
We wtorek została także otwarta wystawa „Darczyńcy i ich dary przekazane do Archiwum Państwowego w Lublinie”. Na ekspozycji prezentowane są dary, z których utworzono nowe zespoły archiwalne.
– Na wystawie znajdziemy materiały poświęcone różnym rodzinom – mówi Agnieszka Konstankiewicz. – Między innymi dar przekazany przez rodzinę Łosiów. Jeden z naszych najcenniejszych, bardzo dużych zespołów, w którym zachowały się materiały od XVI wieku. Także spuścizna pana Marcina Tuory, który przekazał piękną kolekcję dyplomów po swoim ojcu Tadeuszu, kolarzu lubelskim.
Można ją oglądać przy ulicy Jezuickiej 13 w Lublinie.
LilKa / opr. PrzeG
Fot. archiwum