– Wizyta Putina na Białorusi ma znaczenie psychologiczne, jest formą wywierania ciągłej presji na Ukrainę – mówiła w Polskim Radiu Lublin dr Anna Bażenowa z Instytutu Europy Środkowej w Lublinie.
Jak podkreśliła, prezydent Rosji przybył na Białoruś po trzyletniej przerwie i jego wizyta była bacznie obserwowana i komentowana na świecie.
– Psychologiczne oddziaływanie tej wizyty jest bardzo mocne. Pochodzi stąd, że Ukrainie będzie oczywiście trudno walczyć na dwóch albo trzech frontach. Ta kwestia jest mocno nakręcana w mediach. Z jednej strony Ukraina mówi, że potrafimy, że jesteśmy przygotowani itd., ale nie da się całej granicy przygotować pod taką ewentualną ofensywę. Wiemy jeżeli chodzi o Rosję, że ona jest realna – uważa dr Anna Bażenowa.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Według dr Bażenowej obecnie raczej nie należy się spodziewać aktywnego włączenia Białorusi do wojny Putina przeciwko Ukrainie, choć ofensywy ze strony białoruskiej nie można zupełnie wykluczać.
Putin był wczoraj (19.12) z wizytą w Mińsku, gdzie spotkał się z Alaksandrem Łukaszenką. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną ocenił, że Łukaszenka prawdopodobnie obronił się przed próbami zmuszenia Białorusi do dalszych ustępstw w sprawie integracji Białorusi z Rosją.
Ośrodek zwraca uwagę, że Putin i Łukaszenka podczas wizyty nie mówili publicznie o rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a twierdzili, że Białorusi zagrażają kraje zachodnie. „Łukaszenka używa retoryki bronienia granic białoruskich przed Zachodem i NATO, próbując uniknąć udziału w rosyjskiej inwazji na Ukrainę” – twierdzą amerykańscy analitycy.
RCh / RL / PAP / opr. PrzeG
Fot. PrzeG