Synoptycy ostrzegają – ta noc w województwie lubelskim może być niebezpieczna. Wprawdzie najniższa temperatura przy gruncie wyniesie 0 lub -1 stopień Celsjusza, ale roztopy, marznący deszcz plus przemarznięta ziemia w efekcie spowodują gołoledź.
CZYTAJ: Trudne warunki dla pieszych w regionie
Najbardziej narażeni na jej skutki mogą być piesi. Chodź pogotowie ratunkowe nie notuje zatrzęsienia związanego z wypadkami na oblodzonych chodnikach, to piesi przyznają, że jest ślisko.
– Błoto pośniegowe to jedno, ale pod nim bywa tzw. żywy lód – mówią mieszkańcy Lublina. – Na osiedlach jest źle. Śliskie schody, trzeba bardzo uważać. Zwłaszcza starsi ludzie muszą uważać. Młody podskoczy, a starszy to wiadomo. Tam, gdzie jest czarny chodnik, było w porządku, ale jest mnóstwo nieodgarniętego śniegu i nogi się zapadały.
– Zgłoszenia są jak corocznie w zimie, kiedy jest mniejsze lub większe oblodzenie, ale nie obserwujemy jakiegoś strasznego wzrostu tego typu przypadków – mówi Marcin Dąbski, dyspozytor główny Dyspozytorni Medycznej w Lublinie. – Owszem, one występują i związane są ze śliską nawierzchnią, z chodnikami, na których osoby się przewracają. Dochodzi do złamań kończyn górnych, dolnych, czasami do urazów głowy, ale mam wrażenie, że mieszkańcy wzięli sobie do serca informacje przekazywane w mediach i chodzą ostrożniej. Jeśli chodzi o nasz standardowy 24-godzinny dyżur, to takich przypadków jest mniej więcej 10. Apel do mieszkańców: jeśli nie ma potrzeby w takim momencie silnych oblodzeń, zaniechajmy spacerów, zbędnych wyjść do sklepu na zakupy, bo później leczenie obrażeń, a szczególnie załamań jest długotrwałe, bolesne i może zepsuć nadchodzące święta.
CZYTAJ: 20 strażaków ratowało tonącego konia [ZDJĘCIA]
– Po południu w województwie lubelskim tylko na południowym wschodzie, początkowo przy gruncie, może być jeszcze ok. 0 stopni Celsjusza – mówi Grażyna Dąbrowska, synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. – W nocy zachmurzenie całkowite i duże z opadami deszczu. Na południowym wschodzie mogą to być opady deszczu marznącego, powodującego gołoledź.
– Apelujemy do wszystkich osób odpowiedzialnych, zarządców, administratorów, aby utrzymywać chodniki w porządku – mówi Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie. – Mandat może wynieść do 500 złotych na osobę odpowiedzialną, która mając obowiązek usunięcia śniegu i lodu tego się robi. Odgradzamy miejsca niebezpieczne. Wszystkie nasze siły są w to zaangażowane.
– Wszystkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo apelują o ostrożność szczególnie w sytuacji, kiedy ten śnieg jeszcze się topi, jeszcze jest go bardzo dużo przy chodnikach czy drogach, którymi się przemieszczamy – mówi młodszy kapitan Tomasz Stachyra, rzecznik prasowy Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. – Na całe szczęście coraz mniej jest sopli zwisających z dachów, które z pewnością stwarzają spore zagrożenie dla osób, które przechodzą chodnikami.
CZYTAJ: Strażacy apelują: uważajmy na kruchy lód
– W Lublinie, zarówno wczoraj jak i dzisiaj, problemy związane ze śliskością jezdni i chodników mogły mieć charakter jedynie miejscowy – mówi Justyna Góźdź z biura prasowego Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – Reakcja służb drogowych w tym zakresie ograniczyła to zjawisko do minimum. Standardowo w przypadku wystąpienia śliskości na ulicach i ciągach pieszych następuje posypanie nawierzchni jezdni solą, zaś chodników mieszanką soli i piasku. Należy pamiętać, że nie wszystkie chodniki są utrzymywane przez miasto. Obowiązek odśnieżenia chodników leży również w gestii prywatnych zarządców.
– Jeśli chodzi o interwencje straży pożarnej, to na terenie Lubelskiego w ciągu ostatniej doby odnotowaliśmy 38 interwencji jeśli chodzi o działania związane z sytuacją pogodową – mówi Tomasz Stachyra. – Głównie strażacy wyjeżdżali do połamanych drzew, udrażniając szlaki komunikacyjne. W kilku przypadkach doszło do kolizji, gdzie strażacy również byli wzywani. Ostrzeżenie kierowalibyśmy w kwestii niewchodzenia na zamarznięte akweny. Nie wchodźmy na ten niezwykle niebezpieczny lód, który jeszcze zalega na zbiornikach wodnych. Na tę chwilę nie ma bezpiecznego lodu, dlatego jeśli już wybieramy się na takie zbiorniki wodne, to bądźmy dobrze wyposażeni w gwizdek, w telefon schowany w wodoszczelne etui i w pomoc drugiej osoby, jeśli by taka potrzeba zaistniała, że trzeba by było udzielić nam szybkiej pomocy.
Jutro (22.12) od południa synoptycy prognozują wzrost temperatury powietrza powodujący odwilż i topnienie pokrywy śnieżnej. Temperatura maksymalna wyniesie od 1 do 4 stopni Celsjusza. Wystąpią też opady deszczu, które przyspieszą topnienie śniegu.
RyK/ opr. DySzcz
Fot. archiwum