Pogotowie ratunkowe w Lublinie ma w ostatnich dniach więcej pracy. Ratownicy wyjeżdżają do złamań i skręceń, do których dochodzi na nieodśnieżonych chodnikach i parkingach.
– Mamy od kilkunastu do dwudziestu kilku takich zdarzeń dziennie – mówi główny dyspozytor Centralnej Dyspozytorni Medycznej Województwa Lubelskiego Wiesław Sidor. – W ostatnich dniach mamy wzmożoną ilość wyjazdów do zdarzeń na ulicy; są to skręcenia, złamania. Ludzie upadają na ulicach, bo jest ślisko, a chodniki są nieodśnieżone. Zgłoszeń jest po kilkanaście, ostatnio było 28 w ciągu doby takich wyjazdów na ulice, na parkingi pod sklepami czy marketami.
Tymczasem zima w Lubelskiem nie odpuszcza. Mróz utrzyma się co najmniej do końca tygodnia, a w piątek czeka nas kolejna śnieżyca.
CZYTAJ TAKŻE: Lubelskie: zajeżdżony śnieg i błoto. Trzeba szczególnie uważać na części dróg
CZYTAJ TAKŻE: „Wyjazd na drogę zaśnieżonym autem może słono kosztować”. Pamiętajmy o przygotowaniu samochodu do jazdy
MaK / opr. KS
Fot. archiwum RL