Rady dzielnic z Lublina walczą o większe kompetencje. Radni dzielnicowi i aktywiści złożyli w tej sprawie obywatelski projekt uchwały do prezydenta miasta.
– Większość ludzi uważa, że rada dzielnicy nic nie może, dlatego trzeba to zmienić – mówi senator Jacek Bury, który wspiera aktywistów. – Będą mogli zabierać głos na posiedzeniach rady miasta w sprawach, które dotyczą poszczególnych dzielnic. To będzie obligatoryjne, czyli nie będą musieli prosić o ten głos i czekać na łaskę prowadzącego obrady rady miasta. Inną inicjatywą jest to, że rady dzielnic będą miały możliwość zgłaszania swoich inicjatyw uchwałodawczych w kwestiach dotyczących ich dzielnicy.
Według projektu rady dzielnic miałyby też obligatoryjnie opiniować miejskie inwestycje w danej dzielnicy.
Do tej sprawy lubelski Ratusz już się odnosił. Zdaniem przewodniczącego rady miasta Jarosława Pakuły część projektów uchwał podlega obowiązkowym konsultacjom z dzielnicami. Rady dzielnic już teraz mogą zgłaszać projekty uchwał w trybie projektu obywatelskiego, po zebraniu 300 podpisów poparcia od mieszkańców. Inne rozwiązanie – zdaniem Pakuły – niosłoby ryzyko sparaliżowania pracy rady miasta.
FiKar / opr. PrzeG
Fot. FiKar