Piękny prezent swoim kibicom na święta sprawili siatkarze LUK-u Lublin. Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza w 17. kolejce rozgrywek pokonali w hali Globus mistrza Polski i dwukrotnego triumfatora Ligi Mistrzów, ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2.
ZOBACZ ZDJĘCIA: LUK Lublin – Zaksa Kędzierzyn-Koźle
Emocjonująca była zwłaszcza pierwsza partia, w której obie drużyny miały mnóstwo piłek setowych, a ostatecznie LUK wygrał 39:37. Kolejne dwa sety padły łupem przyjezdnych (25:18, 25:17), ale w czwartej partii znów lepsi byli goposdarze – 25:23. Triumf miejscowym dał tie-break wygrany w stosunku 15:10.
Szczęśliwy po ostatniej akcji był kapitan lubelskiego zespołu Wojciech Włodarczyk. – Myślę, że to bardzo fajne zamknięcie tego roku. Szczególnie biorąc pod uwagę to w jaki sposób przebiegała ta pierwsza runda. W nie najlepszych humorach kończyliśmy mecze z przeciwnikami z naszej półki, a nie byliśmy w stanie powalczyć z tymi utytułowanymi. Nie dalej jak z tydzień temu graliśmy w Bełchatowie i nie byliśmy w stanie wygrać tam seta, a tutaj wygrywamy z mistrzem Polski, więc ta liga jest na tyle przewrotna, że dyspozycja dnia, godziny, chwila gdzie ktoś bardziej zdrowy decyduje, że możemy się cieszyć dzisiaj z takiego fajnego zwycięstwa.
Postawę gospodarzy komplementował kapitan ZAKSY Aleksander Śliwka. – Drużyna z Lublina zagrała dzisiaj bardzo dobry mecz. My nie szukamy usprawiedliwień, bo tak naprawdę na dystansie 5 setów, tylko w jednym secie udało nam się zdecydowanie wysoko wygrać, a tak była to raczej walka punkt za punkt.
MVP spotkania został przyjmujący LUK-u Nicolas Szerszeń.
Mając w dorobku 23 punkty lubelski zespół zajmuje 11 miejsce w tabeli. W kolejnym spotkaniu, już po świętach – 29 grudnia – podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza na wyjeździe zmierzą się z wicemistrzem kraju – Jastrzębskim Węglem.
JK
Fot. Krzysztof Radzki