Pani Ewa poznała Lwów wprawdzie dopiero jako osoba dojrzała, ale od dzieciństwa wiedziała, że tam są jej korzenie. Niektóre wątki familijnych i lwowskich opowieści brzmią niewiarygodnie, a jednak los pisze właśnie takie scenariusze.
W obecnej wojennej sytuacji Ukrainy pamięć o tym mieście, gdzie jest bardzo dużo polskich śladów, pani Ewa traktuje jak wyzwanie i obowiązek.
Fot. Piotr Piela / archiwum