Od autobusu bez kierowcy do aplikacji. Lubelska szkoła pełna wynalazców

318696276 1406003926599565 8725943600144234991 n 2022 12 14 191557

Kreatywni uczniowie Zespołu Szkół Elektronicznych w Lublinie prezentowali swoje prace badawcze i projekty wynalazków. Pomysły były oceniane przez osoby ze świata nauki i biznesu. Wszystko w ramach Szkolnego Festiwalu Explory –  wydarzenia organizowanego od 2017 roku przez placówki edukacyjne w całym kraju.

– Uczniowie przygotowali 17 projektów naukowych – mówi Mateusz Nawrot, koordynator Szkolnego Festiwalu Explory w Lublinie. – Skupiamy się na kilku aspektach. Należy do nich przede wszystkim działanie projektowe. Uczniowie mają się nauczyć realizować projekty. Drugim aspektem są działania w zespole. Kolejnym jest ten naukowo-biznesowy, czyli ich projekty mają nie tylko aspiracje naukowe, ale również aplikacje biznesowe. Spektrum projektów jest dosyć szerokie: od zwykłej automatyki domowej (jak na przykład brama przesuwna) po autonomiczny autobus elektryczny.

CZYTAJ: Explory w lubelskim „Elektroniku”. Kreatywni uczniowie z wynalazkami

– Razem z moim przyjacielem Maćkiem przedstawiamy projekt rewolucji transportu. Będzie ona polegać na wprowadzeniu aplikacji, dzięki której będzie można zamówić autobus, podobnie jak się zamawia taksówkę czy Bolta. Dzięki temu będzie jechał dokładnie tam, gdzie trzeba i nie będzie jeździł pusty – opowiada Dariusz Skowyra, jeden z młodych wynalazców. – Potem wprowadzimy do tego systemu również autobusy autonomiczne. Będą mogły one jeździć całą dobę, ponieważ nie będą potrzebowały kierowców. Można wtedy będzie mieć we flocie więcej autobusów, ponieważ koszt operowania takimi pojazdami będzie znacznie niższy, a dzięki temu bardziej przystępna będzie cena biletów. Nasz system potrafi już wykrywać krawędzie i linie, co jest potrzebne do tego, żeby autobus mógł sam jeździć po ulicy.

– Nasz pomysł to urządzenie do monitorowania zużycia wody – mówi kolejny wynalazca Piotr Horbaczewski. – Na przykład liczba 754 litry nic nam nie mówi, ale jeśli mamy ją przeliczone na to, że zmarnowaliśmy 502 butelki wody, to już daje do myślenia. Możemy po prostu dołączyć urządzenie do kranu. Jest ono wyposażone w czujniki podczerwieni i zlicza, ile zużywamy wody, a następnie przedstawia to w aplikacji. I mamy w niej na przykład statystyki tygodniowe. Pokazują one nie tylko, ile wody zużyliśmy, ale też ile za nią zapłacimy. Aplikacja prowadzi rankingi tygodniowe, miesięczne, roczne. Na ich podstawie przygotowuje porady, co zrobić, żeby bardziej oszczędzać wodę. Aplikację już piszę i powoli składam urządzenie. Myślę, że powinienem je mieć gotowe za miesiąc.

– Jestem bardzo miło zaskoczona. Uczniowie potrafią opowiadać o swoich wynalazkach. Widać, że są niesamowicie zaangażowani w ich powstanie – pod wrażeniem wynalazków i ich twórców była dr Dagmara Kociuba z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. – Pomysły są świetne. Część rozwiązań jest zaczerpnięta ze średniowiecza, na przykład z kół młyńskich. Część wprowadza w nasze życie przeróżne ułatwienia, na przykład inteligentne breloczki, które mówią nam, że ktoś jest już w domu, a jak je wetkniemy w  stację, włączają czajnik, bo wiedzą, iż kiedy przychodzimy z pracy, chcemy napić się herbaty. Trzymam kciuki za tych młodych ludzi, za to, żeby swoje wynalazki opatentowali i wdrożyli.

– Nasz projekt nazywa się SafeCrosswalk, czyli bezpieczne przejście dla pieszych – informuje Szymon Matys. – Chcieliśmy rozwiązać problem związany ze „smartphone zombie”, czyli osobami, które nadużywają swojego telefonu podczas przejścia przez ulicę, przez co często dochodzi do wypadków.

– Aplikacja nasza, kiedy jesteśmy 1 albo 2 metry od przejścia, daje nam sygnał dźwiękowy i przychodzi powiadomienie na telefon. Aplikacja będzie wykrywać przejścia przy pomocy GPS. Może to być też pomoc na przykład dla osób, które niedowidzą – zasadę działania SafeCrosswalk tłumaczy Karina Muszyńska. – Na razie jesteśmy na etapie pomysłu, ale myślę, że damy radę to zrobić.  

– Prezentujemy model maszyny do produkcji filamentu. Filament umożliwia pracę drukarkom 3D. Bez niego żadna taka drukarka nie mogłaby wykonać swojej pracy. Dzięki temu urządzeniu możemy przetwarzać wszelkiego rodzaju odpady plastikowe. Maszyna będzie zgniatała śmieci i przerabiała je na mniejsze elementy. W ten sposób nie będziemy płacić za wywóz odpadów oraz otrzymujemy praktycznie za darmo filament do druku 3D – wyjaśnia Jakub Jarosiński.

– Poza elementami technicznymi bardzo ważne jest też patrzenie na potrzeby użytkownika, czyli na to, w jaki sposób takie rozwiązanie może ułatwiać nam życie i jak może być jak najprostsze w zastosowaniu – stwierdza Paweł Chrapowicki, dyrektor Centrum Innowacji i Transferu Technologii Politechniki Lubelskiej. – Myślę, że kilka zespołów przyjęło właśnie taką strategię. I to jest jedna z ważniejszych rzeczy.

Spośród 17 projektów, 3 awansowały do etapu regionalnego, który odbędzie się na wiosnę 2023 roku. Decyzją jurorów akredytację otrzymali: Szymon Matys, Krzysztof Pochwatka i Karina Muszyńska, którzy zaprezentowali projekt SafeCrosswalk – bezpieczne przejścia dla pieszych; Jakub Pryszczewski i Maciej Szewczak z aplikacją mobilną „Technik Elektronik”, a także Piotr Horbaczewski, który przedstawił system monitorowania zużycia wody.

Jesienią zostanie przeprowadzona edycja ogólnopolska wydarzenia. Główną nagrodą jest udział w Międzynarodowych Targach Nauki i Inżynierii ISEF w Stanach Zjednoczonych

LilKa / opr. ToMa

Fot. Zespół Szkół Elektronicznych w Lublinie Facebook

Exit mobile version