Kierowcy z Lublina skarżą się na służby odpowiedzialne za utrzymanie dróg. Jest ślisko, dochodzi do coraz większej liczby kolizji. Na lubelskie ulice wyjechał nasz reporter.
Powiedzieć, że sytuacja na lubelskich drogach jest trudna, to nie powiedzieć nic. Autobusy komunikacji miejskiej są opóźnione o kilkadziesiąt minut. Ogromny problem mają też auta osobowe, bo gruba warstwa rozjeżdżonego śniegu zalega nawet na głównych ulicach miasta.
CZYTAJ: Utrudnienia na drogach regionu w związku z intensywnymi opadami śniegu
– Dosłownie wszystko jest zasypane. Przed chwilą przejechał pług, ale tylko zepchnął śnieg na boki i przysypał inne samochody. Nie jest odśnieżone tak jak powinno być – skarży się jeden z kierowców.
Justyna Góźdź z biura prasowego Urzędu Miasta w Lublinie przekonuje, że służby robią, co mogą. – Drogowcy w pierwszej kolejności odśnieżają ulice, po których porusza się komunikacja miejska. W odśnieżanie ulic i chodników zaangażowany jest cały specjalistyczny sprzęt, blisko 100 pojazdów, w tym pługosolarki i ciągniki.
Trudne warunki drogowe i atmosferyczne utrzymają się przynajmniej do końca dnia.
CZYTAJ: Lublin zasypany śniegiem. Trudno nadążyć z odśnieżaniem
Policjanci apelują odpowiednie przygotowanie aut do jazdy. Za wyjazd na drogi zaśnieżonym grozi nawet do 3000 złotych mandatu.
FiKar / opr. WM
Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum