Często to planety zabierają gwiazdom rolę „pierwszej gwiazdki” wypatrywanej w wigilijny wieczór. W tym roku o to miano konkurowały będą Jowisz, Mars i Wenus. Jednak to świecący mocno Jowisz będzie dostrzegalny najwcześniej, kilkanaście minut przed godz. 16.00.
Według tradycji, wigilijną wieczerzę 24 grudnia zaczynamy po tym, gdy na wieczornym niebie pojawi się „pierwsza gwiazdka”.
CZYTAJ: Wspólnie zasiedli do stołu. Ponad 700 osób na Wigilii Miłosierdzia Caritas Archidiecezji Lubelskiej
Słońce zajdzie w tym dniu około godziny 15.30, przy czym dokładny moment zachodu może nieco różnić się, w zależności od tego, w jakiej części kraju się znajdujemy. Generalnie pierwsze gwiazdy, te najjaśniejsze, powinny zacząć być widoczne dla naszych oczu około godziny 16.00, a świecący mocno Jowisz nawet kilkanaście minut wcześniej.
To, który obiekt dojrzymy jako pierwszy, zależeć będzie od tego, jaką stronę nieba mamy do dyspozycji z naszego miejsca obserwacji. Jowisz z blaskiem -2,4 magnitudo będzie widoczny dość wysoko na południowo-wschodniej części nieba. Z kolei po wschodniej stronie nieba czerwonawym blaskiem będzie przyciągać nasz wzrok Mars o jasności -1,45 magnitudo. Jeżeli ktoś ma odsłonięty południowo-zachodni horyzont, to być może dostrzeże zachodzącą Wenus (-3,86 magnitudo) bardzo nisko nad horyzontem.
Natomiast spośród faktycznych gwiazd, jako pierwszą mamy szanse zobaczyć Kapellę (0,05 magnitudo), która świecić będzie po północno-wschodniej stronie w konstelacji Woźnicy, a także Wegę (0,00 magnitudo) w gwiazdozbiorze Lutni, wysoko po zachodniej stronie nieba. Później naszym oczom ukażą się Altair, Deneb, Aldebaran, a także planeta Saturn.
CZYTAJ: Dziś Wigilia Bożego Narodzenia
Tradycja wypatrywania „pierwszej gwiazdki” jest nawiązaniem do Gwiazdy Betlejemskiej. Według Biblii obiekt, który nazywamy Gwiazdą Betlejemską, zwiastował narodziny Jezusa Chrystusa oraz pomógł Mędrcom ze Wchodu (Trzem Królom) dotrzeć do jego miejsca narodzin.
Gwiazda Betlejemska ma zwykle na ilustracjach formę komety. To jedna z astronomicznych możliwości wyjaśniających zjawisko opisane w Biblii (np. w kronikach chińskich jest odnotowana kometa z 5 roku p.n.e.). Ale są też inne hipotezy. Niezwykłym zjawiskiem, które przyciągnęło uwagę uczonych w owych czasach mogły być wielokrotne koniunkcje kilku jasnych planet (np. potrójna koniunkcja Jowisza i Saturna w 7 roku p.n.e.), a nawet wybuch supernowej.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. pixabay.com