Szukając atrakcyjnych ofert na Sylwestra, można łatwo stracić czujność. Przekonało się o tym dwoje mieszkańców województwa lubelskiego, którzy chcieli skorzystać z sylwestrowego last minute. 28-letni mężczyzna i kobieta dali się oszukać na „atrakcyjną ofertę domku w górach”. O tym, na co zwracać szczególną uwagę i jak nie dać się oszukać, przestrzegają eksperci.
– Co roku od kilku lat mamy do czynienia z podobnymi przypadkami – mówi młodszy aspirant Małgorzata Skowrońska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – W przeciągu dwóch dni mieliśmy dwa zgłoszenia dotyczące oszustw przy rezerwacji domku w górach. Została oszukana mieszkanka Opola Lubelskiego oraz mieszkaniec Lublina. W obu przypadkach schemat oszustwa był bardzo podobny. Obie osoby znalazły ofertę wynajęcia domku w górach na portalu. Kontakt był e-mailowy lub przez ten portal. Żeby dokonać rezerwacji, trzeba było wpłacić pieniądze. W przypadku mieszkanki Opola Lubelskiego było to tysiąc złotych, a w przypadku mieszkańca Lublina było to 2 tysiące złotych. Na wskazane konto pieniądze zostały oczywiście wpłacone i kontakt z wynajmującym domek się urwał.
CZYTAJ: Chciała spędzić Sylwestra w górach, a straciła tysiąc złotych
– Jeśli chodzi o spontaniczne, okazjonalne turystyczne wyjazdy, niestety tutaj najczęściej ofiarami padają młodzi konsumenci – mówi Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie. – Myślę, że pojawia się pomysł: zróbmy coś szalonego w tę szaloną noc. To szaleństwo sprowadza się do tego, że bezrefleksyjnie klikamy.
– Korzystamy z takich okazji. Nigdy nie trafiło nam się, że ktoś nas oszukał. Ale też sprawdzamy to miejsce, czytamy opinie. Przede wszystkim patrzymy, czy to miejsce w ogóle istnieje. Każdy szuka na ostatnią chwilę, więc ludzie łatwo się nabierają. Przez internet najłatwiej kogoś oszukać – mówią mieszkanki.
– Pośpiech jest bardzo często złym doradcą – podkreśla Lidia Baran-Ćwirta. – Wszyscy kupujemy oczami. Przy ofertach internetowych z reguły kierujemy się obrazkami. A więc jeżeli jest fajny, ośnieżony pensjonat, jest piękne zdjęcie na tle gór, to już nas chwyta. A tymczasem niekoniecznie sprawdzamy, co mamy dalej. W tej chwili rynek usług agroturystyki czy usług hotelarskich jest dość wyspecjalizowany, czyli sprofesjonalizowany na tyle, że powinniśmy kierować się przede wszystkim ofertami od profesjonalistów. Nie wskazuję tutaj konkretnych platform elektronicznych, za pośrednictwem których powinniśmy czy możemy robić takie rezerwacje, ale one są dużym pomocnikiem w wyborze takiej oferty.
– Jest taki specjalny, centralny wykaz obiektów hotelarskich Ministerstwa Sportu i Turystyki – wskazuje Dorota Lachowska, dyrektor Lubelskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. – Drugie miejsce, w którym należy potwierdzić, czy dany obiekt jest obiektem działającym zgodnie z prawem, to ewidencja tzw. obiektów, w których świadczone są usługi hotelarskie. Takie ewidencje znajdują się na przykład na stronach gmin. Tam możemy zasięgnąć opinii na temat poszczególnych obiektów noclegowych. Warto to zrobić, bo to jest gwarancja i pewnego rodzaju zaświadczenie o tym, że dany obiekt spełnił wszystkie warunki, które umożliwiają prowadzenie tego typu działalności, co nas jako klientów zabezpiecza przed jakimikolwiek nieprawidłowościami. W przypadku, w którym zdarzy się coś, z czym się nie zgadzamy, co nam się nie podoba czy coś, co nie zgadza się z naszym zamówieniem, mamy do kogo się odwołać i do kogo zgłosić swoje zastrzeżenia.
CZYTAJ: Zamiast Sylwestra w górach, 2 tys. zł straty. 28-latek ofiarą oszustów
– Weryfikujmy, czy dana lokalizacja, czy dana nieruchomość w ogóle istnieje – radzi Lidia Baran-Ćwirta. – Od wielu lat pojawia się ten sam model naciągactwa czy oszustwa. Pojawia się szybka oferta, szczególnie na portalach społecznościowych. Ktoś przez kogoś oferuje fajne, tanie, super warunki, po czym jadący tam turyści nie zastają niczego poza parkingiem albo pustą parcelą. Dlatego sprawdzajmy, czy dana nieruchomość funkcjonuje. Służy temu Geoportal. Przydają się przede wszystkim opinie innych turystów. Oczywiście można też przygotować fałszywy wizerunek danej agroturystyki czy pensjonatu. Zwracajmy uwagę, czy te opinie pojawiają się na przykład tylko w bieżącym tygodniu, czy tez pojawiały się kilka miesięcy temu, w poprzednim sezonie zimowym, czy też przed 2-3 latami. Przede wszystkim nie kierujmy się huraoptymizmem w zamawianiu i przelewaniu środków, nim nie zweryfikujemy oferty, nim nie przeanalizujemy, z kim mamy do czynienia, czy jest na przykład regulamin wypoczynku, czy są dostępne dane przedsiębiorcy. Dopiero wówczas rezerwujmy.
– Do Sylwestra jest coraz mniej czasu. Chcemy spędzić go fajnie poza domem, dlatego dokładnie sprawdzajmy te oferty – uczula mł. asp. Małgorzata Skowrońska. – Przede wszystkim, dokonując rezerwacji, róbmy to na sprawdzonych portalach bookingowych, sprawdzajmy opinie o wynajmującym, a także kontaktujmy się przede wszystkim telefonicznie. Resztę pieniędzy – właściwie większość – wpłacajmy już bezpośrednio na miejscu.
Policja przypomina, że wariantów oszustw może być wiele. Poza tymi wymienionymi w materiale ogłoszeniodawca może podszyć się pod właściciela miejsca noclegowego. Dodatkowo oszuści mogą przygotować stronę łudząco podobną do strony funkcjonującego obiektu i w ten sposób wyłudzić dane np. karty kredytowej, czy inne dane wrażliwe.
RyK / opr. WM
Fot. pixabay.com