– Ministrowie obrony Polski Mariusz Błaszczak i Francji Sebastian Lecornu zatwierdzili we wtorek (27.12) w Warszawie umowę na dostawę dwóch satelitów obserwacyjnych wraz ze stacją odbiorczą w Polsce.
We wtorek w Warszawie wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak spotkał się z Sebastienem Lecornu, ministrem obrony Francji. Po spotkaniu zatwierdzono umowę na dostawę dwóch satelitów obserwacyjnych wraz ze stacją odbiorczą w Polsce.
Satelity zwiększą zdolności Wojska Polskiego w zakresie pozyskiwania danych rozpoznawczych w oparciu o satelity obserwacyjne, działające w ramach francusko-polskiej konstelacji. Dzięki nim możliwe będzie pozyskiwanie danych rozpoznawczych w zakresie rozpoznania obrazowego z dokładnością do 30 cm, a działanie w ramach konstelacji pozwoli na zobrazowanie znacznie większego obszaru Ziemi, niż jest to możliwe w przypadku jednego państwa.
CZYTAJ: Mariusz Błaszczak: Patrioty trafią na Lubelszczyznę
Wojsko Polskie uzyska zdolność odstraszania i ostrzegania
– Na podstawie współpracy z Francją Wojsko Polskie uzyska zdolność odstraszania i ostrzegania – podkreślił we wtorek (27.12) wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak po zatwierdzeniu umowy na dwa satelity rozpoznawcze.
– Mieliśmy okazję przed chwilą, żeby zatwierdzić wspólnie umowę między francuską, europejską firmą Airbus oraz polską Agencją Uzbrojenia ws. wyposażenia Wojska Polskiego w dwa satelity rozpoznawcze – powiedział Błaszczak podczas wspólnej konferencji z francuskim ministrem obrony Sebastienem Lecornu.
Szef MON wskazał także na zalety umowy. – To niezwykle ważna zdolność, to niezwykle ważna możliwość do tego, żeby uzupełnić to wszystko, co związane jest z odstraszaniem. Ale to wszystko, co związane jest także z możliwością wczesnego ostrzegania – zarówno w wymiarze wojskowym, jak i w wymiarze cywilnym – powiedział wicepremier.
– Bardzo się cieszę z tego, że na podstawie współpracy z Francją Wojsko Polskie uzyska takie zdolności – podkreślił minister obrony. – One są ważne nie tylko ze względów wojskowych, ale także ze względów bezpieczeństwa dotyczących np. wczesnego ostrzegania przed klęskami żywiołowymi – to jest niezwykle ważna zdolność dla straży pożarnej, stąd też bardzo się cieszę, że te zdolności znacząco się poszerzą – dodał Błaszczak.
Z obrazowania będziemy korzystać już teraz
Polskie satelity będziemy mieli pod naszymi barwami do 2027 roku, ale niezwykle ważne jest to, że z obrazowania będziemy korzystać już teraz, od podpisania umowy – powiedział Mariusz Błaszczak po spotkaniu z ministrem obrony Francji.
– Nasza współpraca, nasza umowa zatwierdzona przed chwilą, dotyczy pozyskania na rzecz Wojska Polskiego dwóch satelitów, które będziemy mieli pod naszymi barwami do 2027 roku, wtedy się ten proces zakończy. Niezwykle ważne jest to, że z obrazowania będziemy korzystać już teraz, od czasu podpisania umowy. Umowa dotyczy więc dwóch satelitów, ale także stacji naziemnej, w której będą przetwarzane te obrazy, jakie będą pozyskiwanie – podkreślił szef MON.
Jak dodał, polskie satelity zamówione we Francji, będą operowały w konstelacji z satelitami francuskimi, co, jak zaznaczył, „umożliwi jeszcze większą efektywność rozpoznawania”.
Jest wiele pól współpracy między Polską i Francją
Błaszczak podkreślił, że rozmowa z francuskim ministrem dotyczyła również współpracy między naszymi krajami. – Jesteśmy sojusznikami, przyjaciółmi. Więzi historyczne są bardzo długie. Rozmawialiśmy też na ten temat. Jest wiele pól współpracy między Polską i Francją. Jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z panem ministrem – wskazał wicepremier.
Jak relacjonował, rozmowa dotyczyła także wsparcia dla Ukrainy, opierającej się rosyjskiemu atakowi. – Rozmawialiśmy na temat tego, co razem możemy zrobić, by wesprzeć Ukrainę, by to wszystko, co związane jest z próbą odbudowy imperium rosyjskiego, a co wymierzone jest w wolne kraje Europy, by nie było skuteczne. By wolny świat, również na zasadzie naszej współpracy polsko-francuskiej, zapobiegł tym wszystkim tragediom, jakie niesie ze sobą rosyjska okupacja, rosyjska inwazja na Ukrainę – powiedział szef MON.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Piotr Nowak