„To najtrudniejszy budżet w historii miasta”. Lubelscy radni zagłosowali

0eef3815 1efa 4d8d b845 7d40a539b363 2022 12 15 160148 scaled 2022 12 15 175127

Radni przyjęli przyszłoroczny budżet Lublina. Konieczne było wyemitowanie obligacji na pokrycie deficytu. Budżet na przyszły rok został przegłosowany18 głosami za, 11 przeciw, przy jednym wstrzymującym się.

Budżet jest deficytowy. Wydatki przewyższają dochody, a w miejskiej kasie brakuje mniej więcej 300 milionów złotych.

CZYTAJ: Sesja Rady Miasta Lublin

Wydatki miasta sięgną 2,9 miliarda złotych przy 2,6 miliarda dochodu. Na inwestycje władze Lublina przeznaczą blisko 440 milionów złotych. Aby dopiąć budżet, miasto wypuści obligacje na 250 milionów złotych.

To najtrudniejszy budżet w historii Lublina

Ze strony obu ugrupowań w miejskiej radzie, zarówno mającego większość Klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka, jak i będącego w opozycji Prawa i Sprawiedliwości, słychać to samo – przyszłoroczny budżet Lublina jest najtrudniejszy w historii miasta.

Krytyczny w stosunku do budżetu jest przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, Piotr Breś: – Zadłużenie miasta w przyszłym roku ma sięgnąć ponad 2 mld 120 mln zł. Budżet jest niestabilny, co podkreśla Regionalna Izba Obrachunkowa. Na sesji głosowaliśmy w sprawie obligacji, które wypuszczamy na kwotę 250 mln po to, żeby spiąć ten budżet.

Emisja obligacji, czyli papierów wartościowych, to popularny ruch ze strony samorządów. Skarbnik Lublina, Lucyna Sternik, tłumaczy, że to rozwiązanie jest lepsze niż zwykły kredyt: – Obligacje komunalne to troszeczkę coś takiego jak kredyt, tylko inna forma dokumentu dłużnego. Jest bardziej elastyczna, ponieważ możemy sami decydować, na jaki okres się zadłużamy i kiedy spłacamy.

Za emisją obligacji było 18 radnych. Przeciw zagłosowało 11, a jeden się wstrzymał.

Prezydent Lublina Krzysztof Żuk nie neguje tego, że przyszłoroczny deficyt jest problemem, ale wylicza powody jego wystąpienia, związane z sytuacją gospodarczą w Polsce. – Wyższe koszty spowodowane rosnącą inflacją, cenami energii, wzrostem płacy minimalnej, musimy związać z mniejszymi dochodami, odebranymi nam przez reformę PIT w ramach programu Polski Ład – mówi Żuk.

Inwestycje zostaną zakończone zgodnie z planem

Wiceprezydent Lublina, Artur Szymczyk obiecuje, że mimo budżetowych cięć, wszystkie rozpoczęte inwestycje zostaną zakończone zgodnie z planem: – Dotyczy to na przykład Dworca Metropolitalnego. Otrzymaliśmy dofinansowanie na wykonanie przedłużenia ulicy Lubelskiego Lipca’80. Kolejne duże wyzwanie dotyczy przebudowy ulicy, dawniej Węglarza, obecnie Kłopotowskiego. Ulica Samsonowicza i Zorzy – mimo że te zadania są wpisane na lata 2024-25, chcemy zacząć ich realizację w roku 2023 – wylicza Artur Szymczyk.

W budżecie zapisane są też: dostawa autobusu wodorowego, budowa Parku na Błoniach pod Zamkiem Lubelskim, a także budowa i wyposażenie Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnego przy ul. Poturzyńskiej.

Dyskusja o oszczędnościach

Radni opozycyjni z Prawa i Sprawiedliwości w czasie sesji debatowali na temat możliwych oszczędności. Radny Marcin Jakóbczyk proponował, aby okroić wydatki na partycypację społeczną: – Zaufanie do Budżetu Obywatelskiego wśród mieszkańców spada, dlatego że przewidziane w nim inwestycje nie zostały w dużym stopniu zrealizowane i mamy zaległości z lat minionych. Na zadania partycypacyjne – czyli łącznie Budżet Obywatelski, Budżet Zielony, inicjatywy lokalne, wsparcie ogródków działkowych – jest około 69 milionów złotych. W moim przekonaniu w dobie kryzysu jest to kwota gigantyczna – mówił Jakubczak.

Co ze stadionem żużlowym?

Spore emocje budziła też kwestia nowego stadionu wielofunkcyjnego. Ma on pomieścić ponad 18 tys. osób i powstanie na terenie dawnego Lubelskiego Klubu Jeździeckiego. Na same prace projektowo-koncepcyjne w przyszłorocznym budżecie zabezpieczono około 7 mln zł.

Radny Piotr Breś samej inwestycji nie neguje, ale termin jej realizacji już tak: – Nasuwa się bardzo wiele pytań. Nie mamy pieniędzy, miasto jest zadłużone. Czy w tym momencie mamy przeznaczać 250 mln (a pewnie skończy się na pół miliarda złotych) na stadion? Czy mieszkańcy tego chcą?

Marcin Nowak, wiceprzewodniczący Rady Miasta z Klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka, przypomina, że w tym przypadku wkład własny nie jest najważniejszy: – Mówimy tu również o zabezpieczeniu innych dyscyplin sportowych, takich jak: koszykówka, piłka siatkowa czy piłka ręczna. Po drugie warunkujemy wykonanie tego zadania otrzymaniem środków zewnętrznych. Przeznaczamy 6,5 mln zł na wykonanie projektu i około 700-800 tys. zł na jego obsługę, ale czekamy na środki zewnętrzne – odpowiada Nowak.

Radni zdecydowali też w sprawie miejskiego programu in vitro. Od przyszłego roku zabiegi będą dofinansowywane z budżetu miasta. Od 2023 roku, przez kolejne 3 lata na ten cel zostanie przeznaczone 1,5 miliona złotych.

FiKar / opr. ToMa

Fot. Iwona Burdzanowska

Exit mobile version