Co najmniej dziewięć elektrowni zostało trafionych w dzisiejszych (16.12) rosyjskich atakach – poinformowały władze Ukrainy. Najwięcej szkód rosyjskie rakiety narobiły w Charkowie, gdzie nie ma teraz prądu.
Przedstawiciele ukraińskich władz poinformowali, że Rosja wystrzeliła dzisiaj rano co najmniej 76 rakiet. Większość z nich została zestrzelona przez obronę przeciwlotniczą, ale dziewięć elektrowni w całym kraju zostało trafionych. Skutki ostrzałów odczuła aż połowa populacji Ukrainy.
W Krzywym Rogu rosyjskie pociski uderzyły w blok mieszkalny i zabiły dwie osoby. W Chersoniu zginęła trzecia dzisiejsza ofiara. W Charkowie w ogóle nie ma prądu, a w Kijowie wstrzymania kursowanie metra. Nie jeździ też część pociągów na Ukrainie.
CZYTAJ: Na wyzwolonych terytoriach Ukrainy odkryto rosyjskie katownie dla dzieci
W Kijowie nie ma prądu, wody i ogrzewania
– Tuż po porannych eksplozjach zniknął prąd i Internet, później woda i ogrzewanie – mówi PAP Olga, 21-letnia mieszkanka Kijowa. W stolicy Ukrainy, która w piątek stała się celem kolejnego zmasowanego ataku rakietowego sił rosyjskich, występują problemy z dostawami prądu, wody i ogrzewania. Nie działa metro, na ulicach tworzą się korki, a w sklepach kolejki.
– Mieszkam w centrum Kijowa i około dziewiątej rano obudziłam się od huku dwóch mocnych wybuchów – relacjonuje w rozmowie z PAP Olga. – Wskutek eksplozji zadrżało całe mieszkanie, a gdy podeszłam do okna, by sprawdzić czy rakieta nie spadła na nasze podwórko. Nie zobaczyłam dosłownie nic oprócz gęstej mgły. Tuż po wybuchach nagle zniknął prąd, Internet, a po kilku minutach – woda i ogrzewanie. Po dziesięciu godzinach temperatura w mieszkaniu obniżyła się do 9 stopni Celsjusza – opowiada kobieta.
Gdy po zakończeniu alarmu przeciwlotniczego Olga musiała udać się na spotkanie służbowe – okazało się, że metro nie kursuje, a stacje pełnią funkcję schronów. – Postanowiłam więc mimo dużych problemów z łącznością, zamówić taksówkę i byłam w szoku – taryfa była pięciokrotnie wyższa od zwykłej. Pomyślałam, że przełożę spotkanie na przyszły tydzień i później się okazało, że dobrze zrobiłam, gdyż korki w mieście są po prostu gigantyczne – mówi.
Po porannym zmasowanym ataku rakietowym wojsk rosyjskich w Kijowie utworzyły się kolejki do sklepów spożywczych oraz do studni z wodą oligoceńską, ponieważ wody zabrakło również i w większości tzw. „Punktów Niezłomności” (ogrzewalniach). Większość kijowskich teatrów odwołała piątkowe spektakle, zamknięte zostały muzea. Szkoły i niektóre uczelnie wyższe prowadziły zajęcia zdalnie. Władze Kijowa informują, że dołożą wszelkich starań, by przywrócić mieszkańcom zaopatrzenie w wodę, prąd i ogrzewanie do sobotniego poranka.
Rosja bombarduje ważną infrastrukturę energetyczną w czasie, gdy temperatury na Ukrainie spadły poniżej zera. Milionom ludzi grozi nie tylko brak prądu, ale i ogrzewania czy wody.
Rosja od października niemal co tydzień bombarduje ukraińską infrastrukturę energetyczną po tym, jak armia poniosła klęski na polu walki. Ukraińscy żołnierze systematycznie odbijają zajęte wcześniej przez Rosjan tereny, a walki są niezwykle krwawe.
RL / IAR / PAP / opr. ToMa
Fot. Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych