Noclegownie w Lublinie są przepełnione. W ogrzewalni im. Świętego Brata Alberta bezdomni są przyjmowani wyłącznie w trybie interwencyjnym – na 3 noce.
– Minionej nocy na 30 wolnych miejsc spały u nas 33 osoby – mówi mówi dyrektor Ośrodka Wsparcia dla Osób Bezdomnych w Lublinie, Renata Babiarz. – Przy złych warunkach atmosferycznych przyjmowane są przynajmniej do rana wszystkie osoby. Albo te osoby śpią na materacach na podłodze, albo po prostu spędzają noc do rana na krzesłach, gdzie zabezpieczmy jakiś ciepły napój, herbatę. Jak osoba jest głodna, to oczywiście otrzyma coś do zjedzenia. W miarę możliwości – a wszystko zależy od wsparcia naszych darczyńców – staramy się zapewnić wszystkim osobom śniadania i kolacje.
CZYTAJ: Noclegownie w Lublinie przepełnione
Miejsc brakuje również w schroniskach i ogrzewalniach dla bezdomnych mężczyzn przy ul. Młyńskiej, Abramowickiej i Garbarskiej, które prowadzone są przez stowarzyszenie „Nadzieja”. Mimo wszystko dla pilnie potrzebujących pomocy organizowane są dodatkowe materace.
MaTo / opr. WM
Fot. archiwum