Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej w Lublinie urządza swoją siedzibę i zbiera pamiątki z Kresów. Muzealnicy zastanawiają się też nad formą planowanych wystaw.
– W przyszłym roku rozpoczniemy też rozbudowę naszej siedziby – mówi zastępca dyrektora Muzeum Narodowego w Lublinie, Marcin Gapski. – Wielkie przedsięwzięcie. Właściwie w Lublinie ostatnie muzeum, które powstało to Muzeum Wsi Lubelskiej. Jest to ogromne przedsięwzięcie, duże tempo pracy. To, co się udało, to po pierwsze, całe nasze Muzeum awansowało do rangi Muzeum Narodowego. To też jest zasługa tych działań wokół Muzeum Ziem Wschodnich. To, że to Muzeum ma działać w skali ogólnopolskiej, ma wychodzić właściwie do wszystkich.
CZYTAJ: Nieznane opowieści o Kresach – konkurs lubelskiego muzeum
– Otrzymaliśmy ok. 3 tysięcy przedmiotów. Są to bardzo różne rzeczy – mówi Katarzyna Kochańska z Muzeum Dzieł Wschodnich Dawnej RP, koordynator sekcji gromadzenia zbiorów. – Najwięcej mamy dokumentów i fotografii, ale trafiają się takie rzeczy jak frak ślubny albo flakony po perfumach. Otrzymaliśmy też szachy z chleba wykonane w więzieniu w Samborze. Ten pan akurat tam zginął, ale te szachy przetrwały i jego wnuczka je nam przekazała. Te przedmioty niosą ze sobą historię miejsc, które już nie istnieją, osób, które zginęły, często tragicznie. Jest to też historia kraju.
– W Wydziale Architektury Urzędu Miasta mamy złożony projekt, który otrzymał już pozytywną decyzję konserwatorską i mam nadzieję, że na początku przyszłego roku uzyskamy pozwolenie na budowę, co pozwoli nam dokonać dalszych działań inwestycyjnych – zaznacza Marcin Gapski. – W przyszłym roku rozpocznie się przebudowa Pałacu Lubomirskich na siedzibę Muzeum. Z obecnej powierzchni 3 tysięcy metrów uzyskamy ok. 5 tysięcy metrów. To potężne przedsięwzięcie budowlane. Pod pałacem powstaną dwie nowe kondygnacje, od strony zachodniej pod parkingiem będziemy mieli 2- czy 3-kondygnacyjne pomieszczenia. Co istotne, w Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej RP zostaną umieszczone dwie pracownie konserwatorskie, niezwykle nam potrzebne. Będzie to pierwsza po tej stronie Wisły pracownia konserwacji tkanin. Tutaj mamy już też spory zbiór różnego rodzaju cennych materiałów, dlatego ta pracownia jest niezbędna. Druga pracownia to pracownia konserwacji papieru.
CZYTAJ: Lubelskie muzeum podsumowuje rok. W planach rozbudowa siedziby
– Staramy się dotrzeć do bardzo różnych odbiorców, zarówno lokalnie, jak i w Polsce i poza granicami, by szerzyć i popularyzować dziedzictwo Kresów i ocalić pamiątki dla przyszłych pokoleń – mówi Krystyna Rzędzian, koordynator akcji „Z Kresów ocalone. Zbiórka pamiątek i opowieści kresowych”. – Jednym z działań, które wspiera nasze cele jest konkurs „Ludzie Kresów. Opowieści nieznane”, kierowany do uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Zachęcamy młodzież do tego, aby zainteresowała się swoją historią, losami swoich rodzin, żeby porozmawiała ze swoimi dziadkami, wujkami, babciami, sąsiadami, osobami, które mają korzenie kresowe.
– To historie, które opowiadane są w ten najbardziej klasyczny sposób, bo mamy tak naprawdę albo świadka wydarzeń, albo kogoś, kto usłyszał tę historię – mówi Maciej Tuora, koordynator ds. promocji i edukacji Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej RP. – Są to historie opowiadane w bardzo naturalny sposób. Są dwie główne strony takiej historii, dwa główne motywy. Pierwszym są te wspomnienia niekoniecznie łatwych wydarzeń, które miały miejsce, to wspomnienia wojenne, to wspomnienia o biedzie, o ucieczce, o traumatycznych losach osób lub ich rodzin. Ale jest też druga strona, bo dużo w tych historiach jest tradycji, choćby świątecznych opowieści. To też jakieś świadectwa tego, w jaki sposób my jako ludzie w takich naprawdę trudnych czasach potrafimy wzajemnie się wspierać i pomagać.
CZYTAJ: „Na Kresy po zdrowie”. Wystawa poświęcona uzdrowiskom dawnej Rzeczypospolitej
– Muzeum na co dzień pracuje – mówi Marcin Gapski. – Staramy się przygotowywać wystawy. W przyszłym roku w Częstochowie kontynuacja tej wystawy, którą mogliśmy oglądać w Lublinie – „Na Kresy po zdrowie”. Pracujemy nad wystawami planszowymi plenerowymi, które będzie można oglądać na terenie kraju. To jest udział w festiwalach, Festiwal Dziedzictwa Kresów w Lubaczowie, widowisko historyczne Bitwa nad Bugiem. Na jesieni przyszłego roku międzynarodowa konferencja poświęcona digitalizacji dziedzictwa kulturowego. Dużo działań podejmujemy właściwie każdego dnia.
– Wydaje nam się, że ten konkurs jest bardzo dobrą opcją na takie spotkanie międzypokoleniowe, na zbliżenie się dzieci z babciami, dziadkami, poznanie tych historii osobistych, a przez to poznanie historii swojego państwa – mówi Krystyna Rzędzian.
– Dużo osób oddaje te przedmioty, ponieważ nikt z młodszych pokoleń już nie interesuje się historią. Chcą ocalić od zapomnienia te przedmioty, które najprawdopodobniej wylądowałyby na śmietniku. A tutaj mają pewność, że Muzeum się tymi przedmiotami zaopiekuje – mówi Katarzyna Kochańska.
– Staramy się przypominać młodym, że Ziemie Wschodnie to część naszej historii, że dziedzictwo kulturowe Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy jest nam bardzo bliskie, że powinniśmy się poczuwać do odpowiedzialności za nie, bo jest z naszymi losami bardzo ściśle związane – podkreśla Marcin Gapski. – Bardzo nam zależy na pielęgnowaniu pamięci, pamięci rodzinnej, na tym, żeby ten przekaz w obrębie rodzin był płynny, aby dziadkowie, pradziadkowie, rodzice opowiadali swoim dzieciom i wnukom o przeszłości, o tym, że przez tak wiele wieków tereny dzisiejszej Ukrainy, Białorusi czy Litwy były również zamieszkane przez rzesze Polaków i że to obszar, który historycznie jest dla nas bardzo cenny. Nie chcemy o tym zapominać.
Muzeum znajduje się w pałacu Lubomirskich przy placu Litewskim. Jest oddziałem Muzeum Narodowego w Lublinie. Rozbudowa siedziby muzeum ma się zakończyć w 2025 roku.
MaTo/ opr. DySzcz
Fot. FB