Trwają prace nad rozwiązaniem problemów związanych z blokadą dróg krajowych nr 2 i 68 prowadzących do przejścia granicznego w Koroszczynie.
Dziś drogi te do godzin popołudniowych były zablokowane na odcinkach Horbów – Zalesie – Wólka Dobryńska – Koroszczyn przez ciężarówki oczekujące na wyjazd z Polski na Białoruś. Głównym powodem takiej sytuacji jest wciskanie się do kolejki kierowców ciężarówek i przez to blokowanie dodatkowego pasa ruchu. Problem ten nasilił się zwłaszcza w ostatnich dniach.
Kierowca Siergiej jedzie na Białoruś do Brześcia, w kolejce czeka już drugi dzień. – Do samej granicy jest zablokowany pas. Kto nie chce ze wszystkimi czekać w kolejce, wjeżdża na lewy pas i go blokuje, żeby go wpuścili wcześniej na tę granicę. I tak ludzie nie mogą dojechać do domu, do pracy, nie mogą dojechać cysterny, wywrotki. Nie wiem, jak policja tym kieruje. Wczoraj przez cały dzień przejechaliśmy 500 metrów. Dzisiaj do wieczora może nie pojedziemy dalej, bo tu wszystko jest zablokowane. Koroszczyn to wielkie przejście z Polski do Białorusi. Tu może pomóc tylko elektroniczna kolejka. Nie ma tu warunków do postoju. Nie ma toalety, musimy chodzić do lasu. Nie ma skąd wziąć wody. Dzwonię do znajomych z Białej Podlaskiej, żeby coś przywieźli.
CZYTAJ: Tiry blokują drogę krajową. Utrudnienia w rejonie granicy polsko-białoruskiej
– Jak co roku w grudniu, na wszystkich towarowych przejściach granicznych obserwujemy wzmożony ruch towarowy – mówi nadkomisarz Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Wynika to m.in. z rozliczania i finalizowania przez firmy rocznych kontraktów związanych z międzynarodowym obrotem i zestawami towarów.
Problem z przejazdem mają też kierowcy ciężarówek, które dostarczają załadunek na terenie kraju. – My mamy duży rozładunek w Woskrzenicach i nas zablokowali – opowiada jeden z kierowców. – Jadą na granicę i się wciskają – to jest inna sprawa. Jeżeli ja mam rozładunek tylko w Woskrzenicach, to ja mam prawo być przepuszczony, a tu nie możemy dojechać.
– W związku z utrzymującą się kolejką samochodów ciężarowych oczekujących na możliwość przekroczenia granicy państwowej sięgającej obecnie niemal 30 km, a także próby omijania kolejki na drogach prowadzących do granicy, pojawiają się miejscowe utrudnienia w ruchu, włącznie z blokadą drogi krajowej – mówi rzecznik bialskiej policji Barbara Salczyńska-Pyrchla. – Niestety kierowcy samochodów ciężarowych, nie bacząc na bezpieczeństwo zarówno swoje, jak też innych uczestników ruchu drogowego, próbują jak najszybciej dotrzeć do granicy i ominąć czekające w kolejce inne tiry. Wykorzystują moment, kiedy w danym miejscu przez chwilę nie ma patrolu, by wyjechać z kolejki i podjąć próbę wjechania w nią w innym wygodniejszym dla siebie miejscu. Niestety powoduje to znaczne utrudnienia w ruchu i tworzenie się drugiej kolejki.
– Z kolejkami tirów wiążą się też inne problemy – zauważa wójt gminy Zalesie Jan Sikora. – Jest to robienie hałasu, utrudnianie wyjazdu z posesji, również niepokój i zaśmiecanie. Kierowcy, którzy chcą ominąć kolejkę oczekujących tirów, niszczą też lokalne drogi. To jest już jakaś plaga, że te samochody jeżdżą po drogach gminnych i powiatowych. Niszczą nam drogi.
– Na bieżąco podejmujemy działania, które mają na celu zapewnienie porządku, a także przywrócenie drożności na drogach krajowych – mówi Barbara Salczyńska-Pyrchla. – W miejscach newralgicznych, w tym w miejscowości Zalesie, funkcjonariusze skontaktowali się także z mieszkańcami, których posesje znajdują się wzdłuż drogi krajowej, aby w przypadku jakichkolwiek utrudnień związanych z wyjazdem z posesji kontaktowali się bezpośrednio z nami. Będziemy podejmować działania, jak też dyscyplinować kierowców, którzy łamią przepisy ruchu drogowego.
– Lubelski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pracuje nad rozwiązaniem problemu – zapewnia rzecznik dyrekcji Łukasz Minkiewicz. – Aktualnie prowadzimy uzgodnienia ze wszystkimi służbami dotyczące wprowadzenia doraźnych zmian w organizacji ruchu, które dałoby się wprowadzić szybko i które mogłyby pomóc w uporządkowaniu ruchu na drodze krajowej nr 2 i drodze krajowej nr 68.
Jakie konkretne rozwiązania będą wprowadzone, mówi wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Polega to na m.in. zmianie oznakowania zarówno poziomego, jak i pionowego. Będą również montowane tzw. bramownice, które będą w jakiś sposób porządkowały ten ruch, jak również w sposób doraźny będzie wygrodzony pas tej kolejki, do którego nie będzie można wjechać z boku. To ułatwi kontrolę ruchu, szczególnie na odcinku drogi nr 68, tam, gdzie następuje dodatkowo większe spiętrzenie tej kolejki. Natomiast w wariancie docelowym w tej chwili na poziomie Ministerstwa Finansów prowadzone są dosyć intensywne prace nad aplikacją, która dokonywałaby kolejkowania w systemie elektronicznym.
CZYTAJ: Utrudnienia na trasie Biała Podlaska – Terespol. Ciężarówki zablokowały DK2
Na wyjazd z Polski na Białoruś przez przejście graniczne w Koroszczynie oczekuje blisko tysiąc ciężarówek. Według służb celno-skarbowych średni czas oczekiwania to ponad 30 godzin.
Ruchem na drodze krajowej nr 2 i nr 68 kierowała policja, która dla samochodów osobowych wyznaczyła objazdy drogami lokalnymi. Wojewoda lubelski zalecił także wzmożone kontrole policji i inspekcji ruchu drogowego na drogach dojazdowych do polsko-białoruskiego przejścia w Koroszczynie.
MaT / opr. WM
Fot. archiwum