Starsza kobieta w szlafroku i w kapciach błąkała się w nocy po jednej z zamojskich ulic. 89-latce pomogli patrolujący miasto policjanci, korzystając ze śladów na śniegu.
Kobietę funkcjonariusze zauważyli około godziny 3.00 na środku ronda. Była zdezorientowana i zmarznięta. Nie pamiętała jak się nazywa i gdzie mieszka. Podczas rozmowy z policjantami 89-latka mówiła jedynie swoje imię oraz powiedziała, że mieszka w jednym z bloków przy tej ulicy.
Mundurowym pomogły wydeptane na śniegu ślady prowadzące do klatki schodowej jednego z bloków.
W mieszkaniu zastali starszego mężczyznę, który oświadczył policjantom, że odnaleziona kobieta to jego małżonka. Powiedział, że żona jest schorowana i cierpi na zaniki pamięci, a tej nocy wyszła z domu przez nikogo niezauważona.
MaTo/ opr. DySzcz