Jakub Kacprzak od 17 dni biegnie, aby pomóc swojemu koledze, instruktorowi ZHP, Rafałowi Garbaciakowi, który doznał rozległego udaru mózgu. 24-letni, pochodzący z Radomska, student wychowania fizycznego, w ramach zorganizowanej przez siebie akcji „Walka Życia”, chce w 60 dni przebiec 60 maratonów i stoczyć 60 walk bokserskich z lokalnymi zawodnikami.
Jakub Kacprzak planuje przebiec ponad 2300 km. Wyruszył z Gdańska i w ciągu dwóch miesięcy chce obiec Polskę. Planuje zakończyć swą podróż 24 sierpnia. 12 lipca zawędrował do Lublina. Następny przystanek to Krasnystaw, potem Zamość i Rzeszów. Bohater akcji planuje zebrać 50 tys. zł na leczenie i dalszą rehabilitację kolegi.
– Pokazuję, że środowisko sportowe potrafi się, w razie potrzeby, zjednoczyć i sobie pomóc – mówi sam Jakub Kacprzak. – W realizacji moich zamierzeń duże znaczenie ma psychika. Idzie się do przodu, biegnie się i trzeba się odłączyć od bólu, od tego, co podpowiada ciało.
Rafał Garbaciak, któremu chce pomóc Jakub, w październiku 2016 roku przeszedł rozległy udar mózgu. – Na początku Rafał miał sparaliżowane: całą prawą połowę ciała i aparat mowy. Obecnie po rehabilitacji jest już w stanie samodzielnie chodzić. Nie musi jeździć na wózku. Najgorzej jest z przywróceniem mowy. Jak na razie wypowiada tylko pojedyncze słowa. Potrzebna jest jego dalsza rehabilitacja – informuje Jakub Kacprzak.
– Rehabilitacja to jedyny sposób, żeby takie osoby mogły wrócić do względnej normalności – mówi płk lek. Piotr Ostański, zastępca komendanta szpitala wojskowego w Lublinie do spraw lecznictwa. – Oczywiście jest to walka o każdy krok i o każdy lepszy dzień, ponieważ, w większości przypadków, ci ludzie są krytyczni w stosunku do tego, co się stało. Czyli widzą swoją dysfunkcję, dostrzegają to, co powoduje, że są inwalidami, ale, mimo działania najlepszych zespołów rehabilitacyjnych, bez chęci pacjenta nie udaje się uzyskać takiego efektu, jak przy współpracy samej chorej osoby.
Na razie Jakub Kacprzak stoczył w Lublinie walkę bokserską z Adrianem Kowalem, który na co dzień uprawia ten sport w klubie Olimp Lublin.
– Kiedy Jakub do mnie zadzwonił, od razu postanowiłem mu pomóc – stwierdza Adrian Kowal. – Akurat byłem na Roztoczu i płynąłem kajakiem. Ale nie musiał mnie namawiać. Specjalnie wróciłem z tej okazji do Lublina.
– Warto pomagać. Bo nie każdy ma możliwość pójść zdobyć pieniążki na leczenie chorej osoby. Nie wszyscy mają możliwość pójść do dużych firm i załatwić sponsorów – dodaje Adrian Kowal.
Przed Jakubem jeszcze ponad 1600 km i 43 postoje. W trakcie każdego z nich stoczy jedną walkę bokserską.
Pieniądze dla Rafała Garbaciaka można wpłacać na konto:
ZHP Chorągiew Łódzka Hufiec Radomsko
Ul. Bugaj 3, 97-500 Radomsko
69 8980 0009 2027 0076 9718 0006
Z dopiskiem „Pomoc dla Rafała – darowizna”
MaTo
Fot. Tomasz Maczulski