Ponad tysiąc mieszkańców gminy Wąwolnica od 3 dni praktycznie nie może korzystać z wodociągu. Chodzi o ujęcie w Rąblowie, gdzie wykryto bakterie z grupy coli oraz enterokoki. Wracamy do tematu, o którym mówiliśmy w piątek (20.09.2019).
CZYTAJ: Gmina Wąwolnica bez wody pitnej
Wody można używać jedynie do spłukiwania toalet. Do 8 miejscowości codziennie jeździ więc beczkowóz, dostarczając wodę mieszkańcom. – Staramy się robić zapasy i używać jej oszczędnie – przyznają. – Sytuacja nie jest jednak komfortowa.
– Wiele osób korzysta ze studni. Możemy także liczyć na pomoc sąsiedzką – podkreśla Alina Szumiata, sołtys wsi Mareczki.
– Po otrzymaniu raportu ws. występowania bakterii, niezwłocznie wydaliśmy decyzję o braku przydatności wody do spożycia – relacjonuje Piotr Pietura, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Puławach. – Trudno mówić o przyczynach. Może to być np. nieszczelne szambo lub skorodowanie instalacji poboru w pobliżu ujęcia.
– W takiej sytuacji zapewnienie wody pitnej mieszkańcom było priorytetem – dodaje Grzegorz Dunia, sekretarz w Urzędzie Gminy w Wąwolnicy. – Z pomocą przyszła nam Cisowianka, która udostępniła blisko 10 tysięcy litrów. Ta woda została rozdzielona wśród mieszkańców. Zaangażowali się tutaj strażacy, sołtysi, radni. Powstał harmonogram dostarczania wody. Równolegle prowadzimy działania naprawcze, czyli dezynfekcję. Przeprowadzona zostanie także kontrola na obszarze, w którym znajduje się ujęcie.
A woda przez cały weekend była chlorowana.
Dziś (23.09.2019) ponownie pobrano próbki do badań. Wyniki mają być znane w czwartek.
ŁuG / opr. MatA
Fot. Łukasz Grabczak