Bezpieczny azyl czy śmiertelna pułapka? Przejścia dla pieszych powinny umożliwiać spokojne przekroczenie jezdni, a każdego roku stają się miejscem tragedii wielu ludzi. Teraz „zebry” mają być prawidłowo oświetlone, dzięki czemu piesi będą lepiej widoczni, a więc bezpieczniejsi.
Działająca przy resorcie infrastruktury Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego opracowała wytyczne dotyczące prawidłowego oświetlenia przejść. – To jeden z elementów zwiększania bezpieczeństwa na polskich drogach – zapewnia minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. – W ubiegłym roku na przejściach zginęło 250 uczestników ruchu drogowego. Do największej ilości wypadków dochodzi w okresie jesienno-zimowym po godzinie 16.00., czyli po zmroku. Często pieszy wyznaje zasadę: „widzę, więc jestem widziany”. A to nic bardziej mylnego.
– Zawsze trzeba być uważnym i ostrożny. Dotyczy to zarówno kierujących, jak i pieszych. W ubiegłym roku wypadków spowodowanych przez kierowców na przejściu dla pieszych było aż 116. Natomiast piesi w tym samym okresie spowodowali 109 zdarzeń drogowych. Ponad połowa z nich to było nagłe wtargniecie przed jadący samochód – stwierdza komisarz Andrzej Fijołek z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
– Nowe przepisy spowodują, że przejściach dla pieszych oświetlenie będzie zbudowane w sposób pozwalający dostrzec wszystkich uczestników ruchu drogowego. I to pozwala nam mieć nadzieję, ze ilość wypadków z udziałem pieszych będzie zdecydowanie mniejsza – dodaje minister Adamczyk.
Według lubelskich kierowców problemem jest jednak nie tylko oświetlenie. – Wydaje mi się, ze najgorszym przejściem w Lublinie jest to na Miasteczku Akademickim przez ul. Sowińskiego w Lublinie. Bo z tamtejszej kładki dla pieszych prawie nikt nie korzysta. Studentów jest masa, więc ludzie przechodzą na okrągło. Piesi są za mało widoczni, za szybko wchodzą na przejścia, szczególnie studenci. Mają słuchawki na uszach i nie zwracają uwagi na samochody. Kolejnym problemem są portale społecznościowe; ludzie idą ze spuszczoną głową, wpatrzeni w telefon, nie zwracają uwagi. Na przejście do Bramy Krakowskiej wchodzili jakby to był chodnik. Oświetlenie niewiele tutaj zmieni, jeśli ludzie na zaczną myśleć.
– Niby jest edukacja już od czasów przedszkolnych, kiedy to policjant czy nauczyciel wyjaśnia, że piesi przez wejściem na przejście powinni się rozejrzeć. Ale niektórzy tego nie stosują albo są przekonani, że przepisy się zmieniły, bo gdzieś słyszeli, że pieszy ma teraz pierwszeństwo. A takich zmian nie było. To pieszy, chcą przejść na drugą stronę jezdni, musi upewnić się, czy może to zrobić – dodaje Andrzej Fijołek.
Ministerialne wytyczne będą rekomendowane wszystkim zarządcom dróg i ulic, zarządcom oświetlenia, projektantom drogowym i oświetleniowym, jako standard przygotowania inwestycji, budowy, przebudowy, remontu oraz utrzymania dróg.
PrzeG / opr. ToMa
Fot. pixabay.com