Trwa trzeci dzień naprawy awarii sieci ciepłowniczej w Zamościu. Obecnie prace nad usunięciem usterek są prowadzone przy ul. Hrubieszowskiej, Peowiaków, Partyzantów oraz ul. Kamiennej.
Tymczasem w części zamojskich mieszkań wciąż zimno – pozbawiona dostaw ciepła i ciepłej wody jest m.in. znaczna część Nowego Miasta. Pracownicy firmy Veolia planują zakończenie naprawy w późnych godzinach wieczornych.
O możliwych przyczynach awarii mówi dyrektor do spraw rozwoju w firmie Veolia, Roman Trześniowski: – Dokładną przyczynę awarii będzie ustalał zespół. Wszystko mamy zmonitorowane na naszych urządzeniach. Są różne hipotezy, ale jedno rozszczelnienie spowodowało wyłączenie obu źródeł ciepła, a w konsekwencji nagły wzrost ciśnienia w całej sieci przyczynił się do takiego spustoszenia. Fala uderzeniowa rozerwała sieć w najsłabszych punktach. Bardzo mocna siła uderzenia hydraulicznego, która spowodowała rozszczelnienie o średnicy 300 mm – to bardzo duży rurociąg, taką siecią możemy zasilać 1/3 odbiorców naszego miasta.
Jest zimno, a mieszkańcy czekają
– To już druga doba, gdy u mnie jest zimno, a słyszałam, że nasza magistrala ciepłownicza nie jest w najlepszym stanie – przyznają mieszkańcy Zamościa. – W domu jest chłodno, więc sprawdzamy, jak idzie postęp prac. Kaloryfery są zimne i nie wiemy, ile to potrwa. Jest to dokuczliwe, gdy są małe dzieci i osoby starsze.
– Razem z pracownikami socjalnymi próbowaliśmy dotrzeć do osób mieszkających samotnie, są to osoby starsze, chore, wymagające pomocy innych – zaznacza Magdalena Muszyńska, zastępca kierownika działu pomocy środowiskowej w Miejskim Centrum Pomocy Rodzinie w Zamościu. – Wczoraj (10.02) kontaktowaliśmy się z nimi telefonicznie, proponowaliśmy zamykanie okien, by nie tracić ciepła, prosiliśmy o dodatkowe nakrycia na noc, a także by spożywali dużo ciepłych płynów i w ten sposób się rozgrzewać. Będziemy stale monitować tę sytuację, dopóki awaria nie zostanie usunięta.
Sieć miejska wymaga wymiany
– Najstarsze sieci pochodzą z lat 70. Sukcesywnie są wymieniane w najsłabszych miejscach, które najczęściej ulegają awarii, jednak nie jesteśmy w stanie wymienić ponad 100 km sieci w całym Zamościu – dodaje Roman Trześniowski. – Wszystkie wymiany sieci przekładają się też na cenę ciepła. Teraz będziemy zastanawiali się, jak technicznie to rozwiązać, ale przede wszystkim dojść do przyczyny awarii. To niespotykana awaria, która uwidoczniła się w kilku miejscach jednocześnie.
Poprzednia awaria ciepłownicza na dużą skalę w Zamościu była w 2014 roku. Jeśli naprawa pójdzie zgodnie z planem, jutro (12.02) wszystkie osoby korzystające z sieci ciepłowniczej mają mieć ciepłą wodę i ciepłe kaloryfery.
AlF / opr. KS
Na zdjęciach: prace prowadzone przy ul. Kamiennej oraz biefing z dyrektorem Trześniowskim. Fot. Aleksandra Flis